„Synod jest szkołą wędrowania z Kościołem, w Kościele i dla Kościoła” – napisał biskup płocki w liście pasterskim do diecezjan.
„Dlaczego tak jest, że ulegamy pokusom i tanim hasłom” – pyta biskup we wielkopostnym słowie do wiernych diecezji płockiej.
Najpierw to my sami idziemy za podszeptem pokusy. Jest, na przykład, w człowieku pokusa materialnego nasycenia do tego stopnia, że „nie ma już znaczenia inny głód, o którym mówi Jezus Chrystus – głód Boga, głód modlitwy, pragnienie oczyszczenia serca w spowiedzi, głód Komunii świętej. Czy nie ulegamy również tej pokusie, gdy niedziela niczym nie różni się w naszych domach od soboty, stając się wyłącznie, i to nie dla wszystkich, dniem bez pracy, a dalej – dniem zakupów, dniem ucieczki w internetowy świat wirtualny, w nadmierne spędzanie czasu przed telewizorem, a nie dniem spotkania z Panem Bogiem na Mszy świętej, dniem czytania słowa Bożego, po prostu dniem Pańskim?” – pisze bp Libera.
Jest inna pokusa, gdy człowiek przestaje czcić Boga, a zaczyna kłaniać się bożkom. „Nie liczy się wtedy przyzwoitość – liczy się krętactwo; nie liczy się pokorne uderzenie w piersi – liczą się usprawiedliwienia; nie liczy się, jakie masz serce – liczy się wygląd zewnętrzny; nie liczy się, co masz do powiedzenia – liczy się, że jesteś gwiazdą, idolem czy tzw. celebrytą, który zawsze mówi to, co chcą usłyszeć dziennikarze”.
Wreszcie jest pokusa, w której sam Bóg jest wystawiany na próbę. „Czym, jeśli nie wystawianiem na próbę Boga jest dzisiaj rozpoczynanie lektury czasopism od horoskopów, uganianie się za wróżkami, okultyzm, wprowadzanie w swoje życie sił demonicznych? Czym, jeśli nie »rzucaniem się w dół«, w przepaść, jest przyznawanie sobie przez niektóre parlamenty i rządy prawa do określania zarówno tego, czym jest małżeństwo, jak i tego, jaki jest sens męskości i kobiecości? »Odrzuć swoją naturę, odrzuć dwoistość kobiety i mężczyzny, odrzuć rodzinę jako czerpiącą swe źródła ze stworzenia!« – wołają współcześni wrogowie chrześcijaństwa, którzy wzniecają kolejną próbę jego zniszczenia od rozbijania rodziny, od siania zamętu wokół in vitro, wokół gender, wokół związków partnerskich, wokół hasła »małżeństwo i dzieci dla wszystkich« – pyta biskup.
Oczywiście, cała ta sytuacja prowadzi do duchowego chaosu i pustki. „Nie chcemy jednak czuć się osaczonymi czy oskarżonymi, nie chcemy biadolić, nie chcemy tworzyć obrazu Kościoła – oblężonej twierdzy. Najbardziej właściwą postawą chrześcijanina jest radość – radość serca kształtowanego przez wiarę” – podkreśla biskup płocki. Zwraca uwagę, że obecnie sposobem przeżywania wiary w Kościele płockim jest diecezjalny synod. „Jest to odetchnięcie pełną piersią życiem w Kościele, to Kościół w miniaturze. On już trwa” – akcentuje bp Libera.
Podkreśla, że do końca lutego do każdej parafii zostaną przesłane teksty, pytania i kwestie do zaopiniowania przez parafialne grupy synodalne. „W ten sposób rozpocznie się pierwszy, bardzo ważny etap »rozmowy synodalnej« w diecezji. Potrwa on do połowy kwietnia i będzie to niejako etap »uczenia się Kościoła«, szkoła wędrowania z Kościołem, w Kościele i dla Kościoła” – pisze biskup płocki w liście do wiernych swej diecezji.
Ks. Włodzimierz Piętka