Starosta Płocki wprowadził stan alarmu przeciwpowodziowego w niedzielę o godz. 20, trzy godziny później to samo zrobił prezydent Płocka. Na szczęście woda zaczęła opadać.
Poziom wody w Kępie Polskiej, gdzie wczoraj stworzył się zator – opada. Woda opada również w Wyszogrodzie. A to oznacza, że zator został zniesiony przez przybierającą wodę. Nadal jednak wszystkie służby pozostają w gotowości. Od wczoraj obowiązuje bowiem alarm przeciwpowodziowy. Dotyczy on gmin: Wyszogród, Gąbin, Bodzanów, Słubice, Mała Wieś i Słupno. Alarm przeciwpowodziowy wprowadził również prezydent Płocka, a w poniedziałek rano wójt gminy Nowy Duninów.
Zator utworzył się w okolicach Kępy Polskiej, w szczytowym momencie woda osiągnęła tam 627 cm. – Kry stały na sztorc, a poziom wody w rzece stale się podnosił – mówił ks. Krzysztof Kosewski, proboszcz w Kępie, gdzie kościół i plebania stoją tuż obok wału przeciwpowodziowego. – Na szczęście natura sama sobie poradziła w tej sytuacji, bo piętrząca się woda zniosła zator i poziom lustra rzeki zaczął się obniżać – mówią z ulgą mieszkańcy. Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Płocku na bieżąco monitoruje sytuację na podległym terenie.
W tej chwili stan alarmowy przekroczony jest na dwóch wodowskazach: w poniedziałek o godz. 11 stan Wisły na wodowskazie w Płocku (Grabówka) wynosił 317 cm., w nocy aż 359 cm.
Wydział Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych w Płocku apeluje: „Mieszkańców i pracodawców zobowiązuje się do zabezpieczenia przed zatopieniem lub usunięcia ze stref bezpośredniego i potencjalnego zagrożenia powodzią, substancji zagrażających środowisku".
ak, wp