Dzięki misjom można poznać panoramę całego Kościoła Powszechnego, i co ważniejsze, nauczyć się być człowiekiem - podkreślano na spotkaniu w parafii pw. św. Maksymilina Kolbego.
„Idźcie i nauczajcie” - to jest ta radość misjonarza, że może mandat, testament Jezusa przekazywać tym ludziom – przyznawał o. Kazimierz Szymczycha, opowiadając w Płońsku o 25 latach swojej misjonarskiej posługi w Afryce.
„Panorama Kościoła Powszechnego dziś – Misja, Świadectwo i Męczeństwo chrześcijan we współczesny świecie” to temat ostatniego ze spotkań Akademii Chrześcijańskie ABC, organizowanej w Roku Wiary we współpracy pomiędzy parafią Św. M. M. Kolbe w Płońsku a Uniwersytetem kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Misja jest rdzeniem, istotą życia Kościoła – tymi słowami otwierał spotkanie w auli domu parafialnego ks. Jarosław Tomaszewski, inicjator zorganizowania rocznego cyklu wykładów w Płońsku.
Okazją do powyższej tematyki prelekcji jest obchodzony zawsze w ostatnią niedzielę stycznia Światowy Dzień Trędowatych. – Dlaczego, kiedy wspominamy o trądzie, zaraz mówimy o misjach? Przez całe stulecia ci chorzy, bardzo cierpiący i okaleczeni ludzie, wyrzuceni z rodzin i lokalnych społeczności, znajdowali pomoc, w niektórych miejscach, tylko i wyłącznie ze strony najodważniejszych misjonarzy – mówił kierownik Uniwersytetu Otwartego UKSW dr Kazimierz Szałata. – Ci, którzy doświadczyli kiedyś Boga tak bardzo, że nie mogli tego doświadczenia zachować dla siebie, wyjechali daleko, aby nieść nadzieję przez głoszenie Ewangelii i pomoc. To byli ludzie, którzy w zdeformowanych twarzach dotkniętych trądem, potrafili dostrzec człowieka – dodawał dr Szałata, który przyznawał, że misje to jego pasja, a na misjonarzy zwykł mówić, że to „inny gatunek człowieka”.
Dominik Nowakowski