Zespół wystąpił w MCEW „Studnia” w ramach Płockiego Kolędowania. Był to jeden z ich styczniowych koncertów zatytułowanych „Przy świątecznym stole”.
Dla tych, którzy niemal dorastali na muzyce działającego już od 20 lat zespołu nie było wątpliwości, że trzeba ten późny sobotni wieczór spędzić w domu rekolekcyjnym na ul. Górnej. A skoro był to koncert „Przy świątecznym stole”, to nie zabrakło i stolików z krzesłami, by można było, trochę jak w domu, wypić kawę lub herbatę.
- Chciałbym was zachęcić, żeby ten wieczór potraktować bardzo rodzinnie – powiedział dyrektor MCEW „Studnia” ks. Rafał Grzelczyk, witając wszystkich, którzy zebrali się na tym kolędowaniu. Żeby zrobiło się jeszcze bardziej rodzinnie, poprosił, aby każdy przedstawił się, podając swoje imię.
- Myślę, że Pan Jezus jest tą Osobą, która nas wszystkich połączyła –zauważyła Basia Włodarska, wokalistka New Life Music, zachęcając także do wspólnego śpiewu. Był to znak, że ten koncert będzie nie tylko popisem fantastycznych umiejętności muzyków, ale przede wszystkim uwielbieniem Boga w tajemnicy Narodzenia.
Podczas koncertu wybrzmiały m.in. „Cicha noc”, „Gdy się Chrystus rodzi”, „Z narodzenia Pana”, „Bóg się rodzi”. „Pójdźmy wszyscy do stajenki” i „Do szopy”. Klasyczna forma tych utworów została przekształcona przez „jazzowo myślących muzyków”, jak napisano kiedyś o nich w magazynie „RuaH”. Jednak nowe aranżacje nie przesłoniły tradycji, ale ją wzmocniły, dodając żywioł współczesnych stylów muzycznych.
- Tej nuty jazzowej brakowało nam do tej pory w naszym płockim kolędowaniu – zauważył dyrektor POKiS Artur Wiśniewski, który nie tylko podziękował muzykom, ale przypomniał też o ich jubileuszu 20-lecia działalności. Były więc nie tylko brawa, ale i „Sto lat” od publiczności” dla zespołu, który tworzą instrumentaliści: Joachim Mencel – lider i pianista, Marcin Pospieszalski - basista, Piotr Jankowski – perkusista, Robert Cudzich – gitarzysta.
NLM to dziś znak firmowy sam w sobie. Zespół, którego muzycy mają jednocześnie swoje własne, odrębne projekty, pokazuje od dwóch dekad, że muzykę chrześcijańską można tworzyć profesjonalnie. Ich utwory, chociaż wyraźnie mówiły o Bogu, stawały się przebojami i dostawały się na listy muzyczne, jak chociażby „Twoja miłość”, „Każdy wschód słońca” Działalność New Life’u nie sprowadza się tylko do koncertowania i nagrywania płyt. Muzycy, z których każdy związany jest jakąś wspólnotą, prowadzą spotkania ewangelizacyjne, warsztaty; ze Słowem Bożym dotarli też na Ukrainę.
Agnieszka Małecka