W katedrze - bp Roman Marcinkowski, w Nunie k. Nasielska - bp Piotr Libera podkreślali, że prawda o Bożym Narodzeniu wzywa do wprowadzania wiary w życie oraz do prostoty, dobroci i jedności.
- Boże Narodzenie to wielka szansa dla człowieka i ryzyko dla Pana Boga – mówił bp Roman Marcinkowski w płockiej katedrze. – Choć my od Boga odchodzimy, On do nas powraca, i oświeca drogi naszego człowieczeństwa. Z Bożego Narodzenia zaczerpnijmy ducha prostoty, dobroci i jedności – akcentował bp Piotr Libera w Nunie k. Nasielska.
Jest tradycją w naszej diecezji, że uroczystą Pasterkę księża biskupi odprawiają w płockiej katedrze i w jednej ze świątyń diecezji. Często jest to jeden z budowanych właśnie kościołów. Tak było w roku ubiegłym, gdy bp Piotr Libera poświęcił nową kaplicę w parafii bł. płockich biskupów męczenników w Ciechanowie, a w tegoroczną Pasterkę modlił się ze wspólnotą jednej z najmłodszych parafii diecezji – pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Nunie k. Nasielska.
- Od początku dziejów okazujemy niewdzięczność swojemu Stwórcy, chcemy być jak bogowie, zrywamy z Nim przymierze, mamy swoje pomysły na urządzenie tego świata, naszą wolną wolę przekształcamy w samowolę. Pomyślcie, ile ideologii w samym tylko XX wieku próbowało usunąć z życia ludzkości Dekalog i Ewangelię. I co z tego wyszło? W Boże Narodzenie Bóg, pomimo tylu naszych niewierności, zaskakuje nas swoją Miłością! Daje nam nie srebra, nie lichtarze, ale Światło, tak, Światło – swojego Syna, który rodzi się pośród nas jako płaczące dziecko, niemowlę – mówił w homilii bp Libera. Podkreślił, że mimo lansowania ideologii i haseł zachęcających wprost do niewiary, mimo postępującego zeświecczenia, ludzie wciąż niosą w sobie przeczucie Boga. – Jeśli znakiem Boga może być: góra, katedra, morze, tęcza, ludzka miłość, melodia, to dlaczego nie może być tym znakiem człowieczeństwo, dlaczego Bóg nie mógł, nie może stać się przez nie i w nim Emanuelem, „Bogiem z nami”? – akcentował biskup płocki. Prosił szczególnie młodą wspólnotę, aby na wzór pasterzy z Betlejem zaczerpnęła podobnej prostoty, dobroci i jedności.
- Jakże wielkie ryzyko wziął na siebie Bóg stając się człowiekiem? – mówił w homilii w płockiej bazylice katedralnej bp Roman Marcinkowski. – Przez małego, leżącego na garści siana Jezusa, Bóg na nowo ukazuje jaka jest jego postawa wobec świata i wobec człowieka. Jest to postawa życzliwie wyciągniętych ku nam rąk. Te wyciągnięte ręce zapraszają, nie ciągną za duszę, a stajenka jest ofertą. Bóg wziął na siebie nasz człowieczy los. Nie stał się kamieniem, gwiazdą, rośliną czy zwierzęciem, ale stał się człowiekiem – ze względu na człowieka. Skoro tak się stało, to jak jest ważne, aby Jezus stawał się obecny w naszym życiu i w tym świecie. Nie wolno nam, ludziom wiary milczeć, gdy ośmiesza się i poniewiera wiarę i Kościół – podkreślał biskup.
– Życzę, abyśmy uczyli się od Chrystusa miłości do każdego człowieka, podawali sobie dłonie w doli i niedoli, byśmy się do siebie uśmiechali i sobie wzajemnie przebaczali, byśmy cieszyli się, gdy ktoś rośnie w prawdzie i miłości i umieli stale stawić opór złu, byśmy szanowali w sobie godność dzieci Bożych i szanowali Kościół, który jest naszą matką, byśmy przyjęli Jezusa do naszego życia tak, jak uczyniła to jego matka, Maryja. Niech Nowonarodzony uciszy nasze niepokoje i błogosławi nasze domy, rodziny, zakłady pracy i naszą codzienność – akcentował bp Marcinkowski.
ks. Włodzimierz Piętka