- Wciąż panuje poczucie niesprawiedliwości, bo oprawcy ze stanu wojennego wciąż mają się świetnie, a ich ofiary wciąż czekają na sprawiedliwość - przypomina senator z północnego Mazowsza.
- Ta smutna rocznica wciąż woła o prawdę - mówi Jan Maria Jackowski, reprezentujący północne Mazowsze w Senacie RP. Specjalnie dla „Gościa Płockiego” komentuje 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Podkreśla, że wciąż brakuje moralnej cezury między stanem wojennym i PRL, a naszymi czasami. Stąd rodzi się wśród ludzi poczucie frustracji i niesprawiedliwości. Senator uczestniczył 13 grudnia w Marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości w Warszawie.
- Szliśmy, aby zamanifestować, że niestety, żyjemy w Polsce wielkich podziałów, w której dziś nie ma zrozumienia dla podstawowych wartości, obecnych od wieków w naszej tradycji. Mam wrażenie, że jest w Polsce pogłębia się pękniecie. Są tacy, którzy uważają, że przeszłość i tradycja patriotyczna się nie liczy; i są tacy, którzy chcą mądrze korzystać z dziedzictwa przeszłości, chcą z niej odczytywać sens chwili obecnej. Kto nie pamięta o własnej przeszłości, nie może być szanowany przez innych - podkreśla.
Senator Jackowski słuchał również przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, i jak zaznacza, prezes PIS-u słusznie zwrócił uwagę na niesprawiedliwe różnice i podziały w Polsce. Odwołał się w tym miejscu do tradycji wolnościowej i niepodległościowej. - Nam pilnie potrzeba odwoływania się do tego etosu, który w przeszłości obudził Polaków do wielkiego czynu. Ta ciągłość jest mądra, ma fundamenty w tradycji i wartości. Tylko opierając się na niej, roztropnie otworzymy się na jutro Rzeczpospolitej - podkreślił Jan Maria Jackowski.
ks. Włodzimierz Piętka