Do uczynienia adwentowego rachunku sumienia, dotyczącego naszego chodzenia do kościoła, zachęca biskup płocki w liście pasterskim, który w drugą niedzielę Adwentu jest odczytywany w kościołach diecezji płockiej.
Zauważa następnie, że zagrożeniem w spełnianiu obowiązku uczestnictwa we Mszy św. są otwarte w niedzielę supermarkety. „Nie korzystajcie, proszę, z tej okazji, nie róbcie zakupów w niedzielę! Spotykamy już przecież rodziny, które w niedzielę lepiej czują na zakupach niż na Mszy Świętej!”.
I podkreśla: „Gdy apeluję o to, chodzi mi przede wszystkim o zmianę stylu naszego życia; o to, abyśmy odkryli znaczenie czasu, w którym nie tylko powstrzymujemy się od kupowania, ale kierujemy się w stronę wartości niewidzialnych; abyśmy poczuli wartość czasu, w którym nie tylko niczego nie załatwiamy, ale staramy się pogłębiać swoje życie duchowe, nawiązywać głębsze relacje rodzinne czy przyjacielskie” – akcentuje pasterz diecezji płockiej.
Inną pokusą, zauważa biskup, jest wykonywanie w niedzielę innych niekoniecznych prac. „Kiedyś biskupa zaproszonego do danej parafii na niedzielną wizytację czy odpust witali często na granicy parafii odświętnie ubrani delegaci, banderie konne. Ani biskup Roman, ani ja nie domagamy się tego. Nie ukrywamy jednak, że jest nam niezmiernie przykro, gdy wjeżdżając do danej parafii z wizytą pasterską mijamy orzące czy bronujące ziemię traktory. To naprawdę nie jest praca konieczna, której nie można odłożyć na dzień powszedni. Smutkiem napawa także sytuacja, gdy większość naszych rodzin dysponuje już samochodami, a sędziwy ojciec, babcia, którzy dawniej w każdą niedzielę udawali się do kościoła, a teraz nie mogą tego czynić z braku sił, skarżą się swojemu biskupowi czy księdzu: »Młodzi sami nie jadą do kościoła i mnie nie chcą podwieźć«.
W miastach z kolei powszechna stała się praktyka »wyjazdów weekendowych«, rozumianych jako cotygodniowy czas odpoczynku, przeżywanego z dala od stałego miejsca zamieszkania. Jest to zjawisko społeczne i kulturowe, w którym nie brak z pewnością elementów pozytywnych, jeśli tylko przyczynia się ono do rozwoju życia rodzinnego i do odpoczynku.
Wyjazdy te nie mogą jednak prowadzić do uwiądu tej podstawowej potrzeby chrześcijańskiego serca - potrzeby bycia na Mszy Świętej, nawet jeśli spędzamy »weekendową niedzielę« wśród osób niepraktykujących. Przypominam, że w świetle nauki Kościoła, wierni są w sumieniu zobowiązani do uczestniczenia we Mszy Świętej w niedzielę i inne dni nakazane, chyba że są usprawiedliwieni dla ważnego powodu, na przykład z racji choroby bądź pielęgnacji dziecka, lub też otrzymali dyspensę, oraz że ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki” – przypomina biskup płocki.
ks. Włodzimierz Piętka