W Zakroczymiu co roku, w rocznicę śmierci o. Benignusa Sosnowskiego, odbywa się wieczór wspomnień i modlitwy za kapucyna apostoła trzeźwości.
Aktor Wiesław Komasa w poetyckiej reflekcji przypomniał prawdę, że „Bóg pisze prosto na liniach krzywych” życia człowieka
ks. Włodzimierz Piętka/GN
Kościół kapucynów jest wypełniony wiernymi. 24 listopada przyjechali z daleka, aby na nowo znaleźć się w miejscu, które dźwigało ich z nałogu.
W kościele - obraz o. Benignusa - dobrego kapucyna, który założył Ośrodek Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu.
- Szczególnie zachowały się w naszej pamięci dwa obrazy o. Benignusa: na jednym jest zamyślony, na drugim uśmiechnięty - mówił o. Jan Karczewski, dyrektor OAT-u.
- Był wyjątkowo gorliwy i żarliwy w służbie. Potrzeba było tak wielkiego oddania o. Benignusa, aby przyniosło owoce. Troska o trzeźwość to wielka praca dla Polski i Kościoła, bo nałogi są wielkim zagrożeniem dla wiary i życia - mówił w czasie Mszy św. bp Tadeusz Bronakowski z Łomży, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Trzeźwości.
- Zapatrzmy się w obraz Kościoła i z niego zaczerpnijmy mocy. W nim jest obietnica naszego zwycięstwa. Ktoś policzył, że na kartach Starego i Nowego Testamentu 365 razy powraca wezwanie: „Nie bój się!”, jakby zachęta na każdy dzień, aby zwyciężać nad słabością, lękiem i grzechem. Ale zwyciężywszy, trzeba stać się potem jego świadkiem. Czyż świadkiem zwycięstwa Chrystusa i Jego łaski w ludziach wcześniej pokonanych przez nałóg alkoholizmu, nie był o. Benignus? - mówił w homilii o. Andrzej Kiejza, prowincjał kapucynów.
Ze spektaklem słowa „Bóg pisze prosto na liniach krzywych” wystąpił Wiesław Komasa, aktor teatralny i filmowy. Recytował teksty: K. Wojtyły, Z. Herberta, J. Twardowskiego, C.K. Norwida, J. Wittlina i R. Brandstaettera.
Uczestnicy spotkania przeszli w procesji na cmentarz parafialny, gdzie modlili się przy grobie o. Benignusa.
ks. Włodzimierz Piętka