W 70. rocznicę likwidacji płońskiego getta, uczczono pamięć blisko 12 tysięcy Żydów, którzy od października do grudnia 1942 roku, kilkoma transportami zostali wywiezieni do Auschwitz.
W uroczystościach 30 października udział wzięli przedstawiciele samorządów, uczniowie i nauczyciele z płońskich szkół. Stronę żydowską reprezentował Ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner oraz rabin Krakowa Boaza Pasha.
Władze miasta oraz zaproszeni goście podążali ulicami Płońska wprost na dworzec kolejowy, gdzie odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą narodowości żydowskiej, która zapędzona do bydlęcych wagonów, w niewyobrażalnym ścisku jechała do obozu koncentracyjnego.
W tym nieprzebranym tłumie zrozpaczonych ludzi byli mieszkańcy Płońska, powiatu płońskiego, ciechanowskiego, sierpeckiego, jak i Rypina oraz Lipna.
„Widziałem jeden z transportów Żydów z getta. Szli na dworzec kolejowy. Szła kolumna, a co dwadzieścia metrów – Niemiec uzbrojony… Czoło tej kolumny widziałem na wysokości młyna Bogatego na Wyszogrodzkiej, koniec mógł być przy wyjściu z Warszawskiej. Całej kolumny nie widziałem, bo nas Niemcy przepędzali. Obejmowałem wzrokiem najwyżej trzysta osób, a mogło być więcej. Byli wśród nich i ludzie starzy, i dzieci. Każdy niósł jakąś torebkę, węzełek, starą walizkę… To już byli ludzie bardzo osłabieni, niektórzy nie mieli siły, ale pomagali jedni drugim - jak się ktoś przewrócił, to inny mu pomagał... A Niemcy bili ich, nie dawali nawet podnieść upuszczonego pakunku” – czytamy we wspomnieniach Tadeusza Szcześniaka.
- Życia ludzkiego nie przywrócimy, ale winni jesteśmy im pamięć i historyczną sprawiedliwość, właśnie w wymiarze lokalnym – mówił na stacji PKP, przy torach, którymi Żydzi pojechali na śmierć, burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik.
Ambasador Izraela w Polsce, łamiącym się głosem, doceniał fakt corocznego organizowania marszu pamięci w mieście urodzin Ben Guriona, twórcy państwa Izrael.
W hali dworca można było obejrzeć wystawę fotogramów ,,Aleja pamięci’’ z czasów okupacji w Płońsku oraz wysłuchać koncertu w wykonaniu Ewy Dąbrowskiej, aktorki Teatru Żydowskiego w Warszawie.
Dominik Nowakowski