Po dwóch latach prac konserwatorskich w prezbiterium kościoła w Drobinie na nowo zachwyca renesansowy nagrobek rodziny Kryskich.
Bp Libera podkreślił, że cenny zabytek z Drobina, jest nie tylko dziełem sztuki, ale również wymownym świadkiem wiary
ks. Włodzimierz Piętka/GN
- Ten zabytek jest znakiem świetności i blasku prastarej diecezji płockiej - podkreślał 30 października bp Piotr Libera w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej w Drobinie, dokonując poświęcenia odnowionego nagrobka Anny, Pawła i Wojciecha Kryskich. Biskupa, konserwatorów z Warszawy, gości i parafian witał ks. kan. Andrzej Kucharczyk. - Cieszę się, że to my posiadamy nagrobki krewnych św. Stanisława Kostki. Są one prawdziwą ozdobą i chlubą kościoła w Drobinie - mówił proboszcz parafii pw. św. Stanisława BM.
Przed uroczystością wyniki dwuletnich prac konserwatorskich przedstawił prof. Janusz Smaza z Warszawy. - To było niezwykłe, że my, konserwatorzy, po pięciu wiekach od powstania dzieła, milimetr po milimetrze, za artystą mogliśmy tego dzieła dotykać. Jest to perełka naszej architektury, unikalna pod względem artystycznym, a dla tej ziemi - świętość. To zabytek bezcenny dla renesansu - podkreślał konserwator.
- Nie zapominajmy, że nagrobek Kryskich jest nie tylko pomnikiem odrodzenia, pomnikiem humanizmu w Polsce i na Mazowszu, ale także wymownym świadkiem wiary. Dobrze się składa, że jego renowację ukończono w Roku Wiary, gdy Kościół świętuje 50. rocznicę II Soboru Watykańskiego, a Kościół Płocki rozpoczął 43. synod diecezjalny, którego jednym z najważniejszych zadań będzie między innymi przemyślenie relacji wiary i kultury w „konkrecie” naszego życia diecezjalnego i parafialnego - mówił w homilii bp Libera. - Życzę więc, aby dzieło, które dzisiaj uroczyście poświęcamy, przypominało mieszkańcom Drobina i wszystkim wchodzącym do tej świątyni o chrześcijańskim obliczu renesansu, o chwale Rzeczpospolitej i o tym, że przyczyniali się do niej ludzie głęboko wierzący, którzy na Ewangelii kształtowali zasady życia osobistego i rodzinnego oraz prawa ojczyzny - podkreślał na zakończenie homilii biskup.
Fascynuje i przyciąga odnowiony zabytek: pełen inskrypcji, detali i symboli. Mówił o nich prof. Janusz Smaza, a następnie sam biskup na dłuższą chwilę zatrzymał się, by bliska podziwiać renesansowe dzieło. - Okazuje się, że pierwotnie nagrobek znajdował się po przeciwnej stronie prezbiterium, niż stoi obecnie. Do jego przeniesienia doszło w XVIII wieku. Wtedy też prawdopodobnie, w czasie demontażu połamano głowę jednej z rzeźb. Nastąpiły też inne zniszczenia. Pierwotnie nagrobek był pokryty polichromią: były użyte kolory: złoty, czerwony, błękitny, zielony - to było dla nas zaskakujące. W czasie prac usunięto niektóre elementy późniejsze i nieoryginalne. Przede wszystkim usunięto dodatki z cementu, który niszczył delikatny wapień, z którego nagrobek wykonano. Zabezpieczono wreszcie podłoże zabytku przed wilgocią – opowiadał o pracach prof. Smaza. Biskup życzył, aby tej samej determinacji nie zabrakło przy odnawianiu drugiego z drobińskich nagrobków.
ks. Włodzimierz Piętka