Płock. Święci wrócili do ołtarza na Górkach

Decyzja o umieszczeniu w ołtarzu figur tych właśnie świętych nie była przypadkowa. – Ten kościół ma 800 lat i został wybudowany przez dominikanów – przypomniał proboszcz o. Marcin Kowalewski CMF. – Po sześciu wiekach dominikanie zostali stąd wygnani, a świątynia trafiła w ręce protestantów. Oni nie uznają kultu świętych, więc w niszach ołtarzowych nie było figur. Nie zachowały się żadne dokumenty, które wskazywałyby, kogo pierwotnie przedstawiały. Uznaliśmy więc, że właściwe będzie, by stanęli tam święci dominikanie – Dominik i Jacek Odrowąż – wyjaśnił.

Święty Dominik od początku był patronem tego kościoła, a św. Jacek, jak przypomniał proboszcz, zakładał klasztory dominikańskie w Polsce i z dużym prawdopodobieństwem odwiedził także Płock. – Może był raz, a może wiele razy. Dlatego właśnie te postaci znalazły miejsce w głównym ołtarzu – dodał o. Kowalewski. W naturalny sposób rodzi się pytanie o to, dlaczego w niszy nie umieszczono figury patrona parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego. – Św. Maksymilian będzie miał własny ołtarz boczny. Natomiast ołtarz główny, jako dominikański, zyskał wreszcie figury dominikańskich świętych – opowiedział proboszcz.

Mszy św. odpustowej przewodniczył o. Piotr Bęza CMF. W homilii odwoływał się do postaci patronów i do słów Listu do Hebrajczyków, przypominając, że wokół wierzących "jest mnóstwo świadków”. – Święci patronowie pokazują nam, jak żyć wiarą, ale i my sami jesteśmy powołani, by stawać się świadkami – mówił. Nawiązał również do istoty odpustu, który jest czasem szczególnej łaski i okazją, by „odpuścić” nie tylko własne napięcia i stresy, ale także urazy wobec innych. – To moment, by poukładać relacje, uwolnić się od złości i tego wszystkiego, co prowadzi do grzechu – podkreślił. Dodał, że w walce ze złem potrzebne są właściwe środki. – Czasem próbujemy walczyć ze złem nieadekwatnie, niepomiernie do jego skali. Trzeba sięgać po te duchowe narzędzia, które naprawdę nas chronią – zachęcał prowincjał.

Po zakończeniu Mszy św., podczas której poświęcono figury, odbył się przed kościołem festyn parafialny. Przygotowano poczęstunek, grill i domowe ciasta. Nie zabrakło też atrakcji dla dzieci – animacji, baniek mydlanych i balonów. – Budowaliśmy wspólnotę przy rozmowach i wspólnym biesiadowaniu. Panowała piękna atmosfera, a kościół na Sumie odpustowej był wypełniony ludźmi i modlitwą – podsumował proboszcz.