Nasz duchowy krewny

Dopełnia się czas trwającego od lat procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego. Choć mijają kolejne lata od śmierci, jego świadectwo odważnej wiary wraca do nas coraz mocniej.

ks. Włodzimierz Piętka

|

19.09.2019 00:00 Gość Płocki 38/2019

dodane 19.09.2019 00:00
0

Urodziłem się w małej pogranicznej parafii (Zuzela – red.), nad Bugiem, która wtedy należała jeszcze do diecezji płockiej, dziś łomżyńskiej. Pierwszy biskup, którego widziałem swymi chłopięcymi oczyma, to był biskup płocki, podczas wizytacji kanonicznej, gdy wreszcie pozwolono biskupom polskim, w latach 1905–1917, odwiedzać swoje parafie. Dziecięcym sercem przeżywałem entuzjazm katolickiego ludu polskiego. Kilka lat później otrzymałem sakrament bierzmowania. Mam więc tytuły, najmilsi, do duchowego pokrewieństwa z wami – tak mówił kard. Wyszyński w płockiej katedrze w 1961 roku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Włodzimierz Piętka

Zapisane na później

Pobieranie listy