Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Skansen pełen palm

Do końca kwietnia w sierpeckim skansenie można oglądać doroczną wystawę "Wielkanoc na Mazowszu".

Ta ekspozycja jest jak swoisty wehikuł czasu, który przenosi zwiedzającego do mazowieckiej wsi sprzed ponad stu laty. Przygotowana w przestrzeni oryginalnych chałup i zagród wiejskich tego regionu, m.in. z Czermna, Rzeszotar, Zawad, Izdebna Kościelnego, prezentuje tradycje, związane z Wielkim Tygodniem i obchodami Triduum Paschalnego. Przedstawia przygotowania i obchody od strony materialnej, ale i duchowej.

Królują oczywiście palmy, które na Mazowszu płockim były trochę mniejsze niż te kurpiowskie, a ponadto święcono je w większej liczbie niż dzisiaj. Robiono je z tej roślinności, która była tu dostępna, a więc bazi, trzciny wodnej i bukszpanu, a zdobiono kwiatami z bibuły.

- Palmy miały bardziej praktyczne zastosowanie. Umieszczano je za lub nad obrazami, by chroniły mieszkańców przed chorobami i nieszczęściami. Zanoszono je także do obory, ale również zakopywano je na polach, by nie było szkód i klęsk żywiołowych, przed którymi w tamtym czasie chłopi nie mogli się w żaden sposób obronić, więc czynili to poprzez takie zabiegi po trosze "magiczne". Oczywiście palma musiała być poświęcona i obniesiona w procesji kościelnej - przypomina Joanna Szewczykowska, kierownik ds. promocji i upowszechniania w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu.

Zwiedzając wystawę, można "przejść" kolejne etapy od Niedzieli Palmowej, przez święcenie pokarmów w Wielką Sobotę, po śniadanie wielkanocne i tradycję "dyngusiarzy", związaną z drugim dniem świąt. - Śniadanie rezurekcyjne miało wtedy inny wymiar, ponieważ było przygotowywane wyłącznie ze święconki. Więc święconki były na tyle duże i obfite, aby mogła się najeść cała rodzina. Część produktów zostawała na następny dzień. W jednej z chałup pokazujemy "święcone chłopskie". Jest ich wiele, bo znoszono wtedy święconki do jednej chałupy, a sołtys przywoził księdza, który święcił wszystkie pokarmy - wyjaśnia J. Szewczykowska.

W muzealnym dworze, z kolei, można zobaczyć, jak wyglądało święcone dworskie i porównać z chłopskim. Drugi dzień świąt, jak pokazuje ekspozycja, miał na mazowieckiej wsi bardziej rozrywkowy i towarzyski charakter, dzięki tradycji "dyngusiarzy". - Były to grupy bardzo oczekiwane przez mieszkańców, bo dostarczały trochę rozrywki, wprowadzały szczęście do domu. Dziewczęta chodziły z zieloną gałęzią, symbolem wiosny i nowego życia, i śpiewały piosenki. Natomiast panowie chodzili z kogutem, wykonanym z drewna albo ciasta, którego wieźli na wózku. Kogut ten był symbolem witalności, męskości, płodności. Dyngusiarze dawali niewielkie przedstawienia, troszeczkę psocili gospodyniom, składali życzenia. Czasem też oblewali młode dziewczyny wodą, które cieszyły się zainteresowaniem. Warto pamiętać, że wierzono w jej moc oczyszczającą w czasie Wielkanocy - opowiada kierownik działu promocji sierpeckiego skansenu.

Dla najmłodszych gości Muzeum Wsi Mazowieckiej ta wystawa musi mieć już posmak fascynującej prehistorii. - Stąd nasza rola, jako muzeum, aby wyjaśniać, przekazywać i pielęgnować wiedzę o tych tradycjach. Robimy to także poprzez różne programy edukacyjne, warsztaty i konkursy - dodaje Joanna Szewczykowska.

Wiosna w sierpeckim skansenie to nie tylko wystawa wielkanocna, to także programy edukacyjne o zwyczajach, związanych z tą porą roku na Mazowszu, a także konkurs palm. A już teraz Muzeum Wsi Mazowieckiej zaprasza na obchody Niedzieli Palmowej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy