1m 2s

Redaktor wydania

Cieszę się, że pod koniec czerwca mogłem być w Rzymie, bo odwiedziłem wtedy m.in. kościół św. Andrzeja na Kwirynale i „pokoje św. Stanisława Kostki”, czyli miejsce, które pamięta jego pobożną śmierć sprzed 450 lat.

ks. Włodzimierz Piętka

|

05.07.2018 00:00 05.07.2018 00:00Gość Płocki 27/2018

dodane 05.07.2018 00:00
0

W kościele nie było wielu turystów, czasami tylko ktoś przechodził z aparatem, chcąc uwiecznić ten urokliwy kościół wielkiego mistrza Berniniego. Raczej nikt się nie zatrzymał przy bocznym ołtarzu, gdzie spoczywają relikwie naszego świętego z Rostkowa. I nikt nie wstąpił do pomieszczeń, dla nas tak ważnych i szczególnych, gdzie umierał święty. Byłem więc tam sam. Miałem dużo czasu na modlitwę. I zastanawiałem się, jak bardzo ta cisza i spokój rzymskiego kościoła przypominają nasze Rostkowo. Jak święci lubią właśnie takie miejsca, ciche kościoły i pokorne kąty...•

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

ks. Włodzimierz Piętka