Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pyłek do pyłku

Dziś obchodzony jest ogólnopolski Wielki Dzień Pszczół; jak te pożyteczne owady poradziły sobie w tym sezonie, w hodowlach regionu płockiego?

Same pszczoły, czy to matki, czy robotnice, z precyzyjną prawidłowością wykonują swoje zadania. Jednak wiele zależy od czynników zewnętrznych: pogody, pojawiających się chorób, od doświadczenia hodowców i po prostu złej, lub dobrej woli ludzi, co widać szczególnie w powracającej jak bumerang złej praktyce nieprzepisowo stosowanych oprysków w rolnictwie.

- Zimowla tego roku była dość trudna. Szacujemy, że ten rok przyniesie około 60 procent w stosunku do zbiorów miodu w ubiegłych latach. Mieliśmy długą zimę; dopiero po 15 maja pszczoły zaczęły prace w polu, na pożytkach. Na wiosnę cześć pszczelarzy musiała jeszcze dokarmiać pszczoły - mówi Roman Kluska, prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Płocku.

W tym regionie sporo jest zasiewów rzepaku i właśnie miodu z tego pożytku - wczesnowiosennego będzie najwięcej. - Ten miód jest dla konsumenta mało atrakcyjny, bo się szybko krystalizuje. Z doświadczenia wiem, że większość preferuje jednak miód płynny i ciemny - mówi pszczelarz. Za to ponad rok w stanie płynnym może stać czysty miód akacjowych; ten pożytek występuje w okolicach Gąbina. - Ludzie pytają często także o miód lipowy, bo ma on duże walory zdrowotne, szczególnie w leczeniu przeziębień i w nieżytach górnych dróg oddechowych - zwraca uwagę prezes RZP w Płocku. Jednak tegoroczna pogoda w dużej mierze przeszkodziła pszczołom pozyskiwać pyłek z tego pożytku. - Mieliśmy właściwie tylko 3 dni, w których panowały odpowiednie warunki do tego, by pszczoły mogły zbierać nektar. By w efekcie otrzymać litr miodu pszczoła musi wykonać wiele tysięcy oblotów - mówi R. Kluska.

Nie tylko pogoda przeszkadzała pszczołom. Problemem były też nieprawidłowo wykonywane opryski przez rolników (w czasie oblotu pszczół) i choroby, szczególnie warroza. Niekorzystna jest też tendencja do tworzenia tzw. monokultur, czyli obsiewania dużych obszarów jedną rośliną.

W RZP w Płocku skupionych jest blisko 400 pszczelarzy z powiatu sierpeckiego, gostynińskiego, części sochaczewskiego, oraz płońskiego i kutnowskiego; szacuje się, że około stu jest niezrzeszonych. To w większości pasjonaci i hobbyści tego ważnego i potrzebnego działu rolnictwa. Największe napszczelenie jest w gminie Łąck, a najmniejsze w okolicach Drobina.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy