Nowy numer 13/2024 Archiwum

Szczęśliwi na Jasnej Górze

- Warto było iść 268 km z Płocka na Jasną Górę, dla tej jednej chwili, gdy staje się przed wizerunkiem Matki Bożej - mówili pielgrzymi, którzy po 9 dniach wędrówki dotarli 14 sierpnia do Częstochowy.

Z hasłami: ”Cały Twój, Maryjo”, ”Droga świętości”, ”Dziękujemy”, a przede wszystkim z relikwiami św. Jana Pawła II do jasnogórskiego sanktuarium dotarła 33. Piesza Pielgrzymka Diecezji Płockiej. 268 km pokonało 1360 pątników. Wspierało ich w całej diecezji 2500 pielgrzymów duchowych.

9 dni wędrówki miało charakter dziękczynny za kanonizację papieża Polaka. Była również przygotowaniem do mającej się rozpocząć latem przyszłego roku peregrynacji kopii cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w diecezji płockiej.

Z pielgrzymami wędrował i wspierał ich bp Piotr Libera: ”Jakże piękny jest człowiek, który krok za krokiem powtarza: »Cały Twój, Maryjo«. Dziękuję Wam, kochani pielgrzymi! Życie człowieka jest wędrówką przez ziemię do ojczyzny niebieskiej. Przypominają o tym nasi pielgrzymi idący na Jasną Górę” – pisał biskup płocki na Twitterze w ostatnich dniach.

Jako pierwsza na jasnogórski szczyt weszła grupa brązowa. Pielgrzymi z Rypina, Dobrzynia n. Drwęcą i z Żuromina wędrowali od 2 sierpnia, pokonując 370 km.

Z kwiatami, flagami, sztandarami świętych patronów i różnokolorowymi balonami wchodziły kolejne grupy. Łącznie było ich 11. Najliczniejsza okazała się błękitna, w której wędrowało 200 pielgrzymów z Nasielska, Zakroczymia, Modlina i okolic.

– Spełniło się nasze marzenie, aby być na pielgrzymce. Wszystkiego, co działo się na szlaku, można było słuchać i przeżywać z Katolickim Radiem Diecezji Płockiej – mówił ks. Krzysztof Jończyk, dyrektor KRDP, który wraz z radiową ekipą przez cały czas towarzyszył pielgrzymom.

W czasie rekolekcji w drodze w Lutomiersku odbyło się zawierzenie pielgrzymki Matce Bożej, około 100 pątników podjęło się dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, 60 osób przyjęło szkaplerz karmelitański, tyle samo podpisało zobowiązania abstynenckie w ramach Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

– To moja 31. pielgrzymka – mówił nam Marek Borczyński z Pułtuska. – Kiedyś miałem tylko jedną prośbę do Matki Bożej – abym choć jeden raz mógł pójść na pielgrzymkę. Wtedy chorowałem i wydawało się, że to nie będzie możliwe. Ale moja modlitwa została tak niesamowicie wysłuchana, że szedłem już tyle razy! Duch ciągnie mnie na pielgrzymkę. Zawsze idę z konkretną intencją – opowiada pan Marek, który jest chorążym grupy srebrnej, czyli niosącym jej znak na pielgrzymce.

– Chciałam iść choćby jeden dzień, bo na więcej nie pozwala mi moja praca. Ale tu liczy się bardzo choćby trud jednego dnia, a za radość chwili, gdy staje się przed cudownym obrazem na Jasnej Górze warto wszystko poświęcić – powiedziała Agnieszka Fiołek, która dołączyła się do grupy pomarańczowej księży salezjanów.

– Pielgrzymka była moim marzeniem od wielu lat – opowiada Bożena Wodyńska z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Modlinie, która z 11-letnim synem Michałem wędrowała (po raz 5.) w grupie błękitnej. – Na pierwszej pielgrzymce intencją mojej drogi było dziękczynienie za wszystkie łaski otrzymane w życiu. Z tego dziękczynienia wzięły się kolejne intencje i moje pielgrzymki – dodaje pani Bożena.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy