Królewski Pułtusk przejdź do galerii

Zdaniem organizatorów, w kolędowym korowodzie wzięło udział ponad 1500 osób. Wielu uczestników przyszło z własnoręcznie wykonanymi koronami.

Najpierw do bazyliki przybyły trzy orszaki królewskie. Każdy z nich liczył około 50 osób. Co ciekawe, tworzyli je głównie dorośli: nauczyciele i rodzice uczniów szkół: Zespołu Szkół nr 4, Gimnazjum nr 2 i Zespołu Szkół w Golądkowie. W role królów wcielili się: Krzysztof Łachmański – dyrektor ZS nr 4 wPułtusku, Jan Żebrowski z parafii pw. Miłosierdzia Bożego i Krzysztof Nuszkiewicz – dyrektor ZSCK w Golądkowie.

Na zakończenie Mszy św. w bazylice, jak każe pułtuska tradycja, przedszkolaki „przesłały Jezusowi całuska”. I tym dziecięcym hołdem rozpoczął się orszak. Przy kolejnych stacjach, uczestnicy ulicznego kolędowania byli zatrzymani przez kuszące ich złe duchy. Sugestywne było ich zachowanie, bo częstowali pułtuszczan cukierkami. Ale kiedy rozwijano błyszczący papierek, w środku był czarny węgielek z napisem: „Uważaj, komu dałeś się zwieść”.

Dalej była scena z pałacu Heroda i wreszcie betlejemska szopka. W rolę Świętej Rodziny wcielili się Ewa i Andrzej Sieńkowski. Należy zwrócić uwagę na staranną charakteryzację i reżyserię poszczególnych scen, nad którymi czuwał Krzysztof Kamiński. Orszakowi towarzyszyła młodzieżowa orkiestra strażacka z Pułtuska.

Przy żłóbku hołd Dzieciątku i gest zaproszenia Jezusa do Pułtuska i jego rodzin symbolicznie uczynili proboszcz parafii św. Mateusza oraz burmistrz miasta i starosta powiatu.

- Ten orszak stał się dobrą okazją do ewangelizacji naszego miasta, czyli wyrażenia świadectwa o naszej wierze. Dzięki temu wydarzeniu pułtuszczanie kolejny raz stanęli obok siebie, zjednoczyli się, a wyrazem tego było przekazanie znaku pokoju – podkreślał ks. dziekan Wiesław Kosek. Na zakończenie uczestnicy byli częstowani gorącym bigosem. Organizatorem wydarzenia była Akcja Katolicka przy bazylice kolegiackiej.