Wywleczeni z domów tego samego dnia, tej samej nocy zabici metodą "katyńską" - strzałami w tył głowy i ciśnięci do grobu w Łęgu Probostwie, grobu, który nigdy nie miał być odnaleziony. Ale po 79 latach został odkryty, a po 80 bezimienne kości odzyskały imiona i nazwiska.
W maju ubiegłego roku w Łęgu Probostwie, w gminnej bibliotece, dawnym posterunku Milicji Obywatelskiej ekipa z Instytutu Pamięci Narodowej - Biura Poszukiwań i Identyfikacji, kierowana przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka, odnalazła szczątki co najmniej czterech osób, najprawdopodobniej zamordowanych przez komunistyczną bojówkę dowodzoną przez Władysława Rypińskiego ps. Rypa, byłego członka Gwardii Ludowej. Znaleziono też przedmioty osobistego użytku. Pisaliśmy o tym w „Gościu Płockim”. Znalezione szczątki poddano badaniom antropologicznym i genetycznym.
W czwartek (24 lipca) podczas uroczystości w warszawskim Belwederze wręczono uroczyście osiemnaście not identyfikacyjnych - członkom rodzin ofiar totalitaryzmów, w tym czterech partyzantów niepodległościowego, antykomunistycznego podziemia z Mazowsza płockiego. A oto oni, wszyscy urodzeni w powiecie płockim: 45-letni Franciszek Borowski, urodzony w Łoniewie. 39 lat miał w chwili śmierci Adam Fabiszewski, urodzony w Glinnie (folwark) w powiecie płockim. O dwa lata młodszy od niego Czesław Koper pochodził z Zagroby. I czwarty z nich – najmłodszy – 33-letni Adam Sawicki z Jaroszewa. Wszyscy podczas okupacji niemieckiej w Armii Krajowej. Po zakończeniu II wojny światowej, jak czytamy w notce Instytutu Pamięci Narodowej: utrzymywali „kontakty z członkami struktur konspiracyjnych”, wspierali działania ruchu ludowego oraz okazywali „krytyczne nastawienie do władzy komunistycznej”.
Całą czwórkę z domu w Smolinie, wieczorem 16 grudnia 1945 r. uprowadziła grupa zamaskowanych i uzbrojonych funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa z Łęgu i Bielska, którą kierował Władysław Rypiński ps. Rypa. Tej samej nocy zostali poddani brutalnym torturom w budynku gospodarczym znajdującym się przy posterunku MO w Łęgu i tam zamordowani.
Uroczystość wręczenia bliskim ofiar komunistycznego terroru not identyfikacyjnych odbyła się we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej. – Sprawcy brutalnie odbierali życie naszym rodakom, a potem – zacierając ślady swoich zbrodni – próbowali wymazać z historii imiona bohaterów Niepodległej. Ale prawda – jak to bywa w dziejach narodów dumnych i niezłomnych – zwyciężyła. Nasi przodkowie złożyli najwyższą ofiarę w walce o wolność, a dzisiaj Ojczyzna oddaje im cześć” – napisał w liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.
Była to już dwunasta taka uroczystość. Wciąż czekamy na odnalezienie miejsc ostatniego spoczynku takich legendarnych dowódców antykomunistycznego podziemia na północnym Mazowszu jak Mieczysław Dziemieszkiewicz ps. Rój i Marian Grabowski ps. Puszczyk.
Marek Szyperski