28 lutego minęło 40 lat od chwili, gdy papież Jan Paweł II mianował ks. Romana Marcinkowskiego biskupem pomocniczym diecezji płockiej. Z tej okazji w diecezji zorganizowano ogólnopolską konferencję naukową, która była nie tylko podsumowaniem dorobku jubilata, ale także wyrazem wdzięczności za jego wieloletnią służbę dla Kościoła i wiernych.
Jubileuszowa konferencja zorganizowana została w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku, które, jak przyznał bp Marcinkowski, od 50 lat jest jego domem. Spotkanie zatytułowane, jak dewiza biskupia jubilata "Euntes docete - Idąc nauczajcie", zorganizowano w 40. rocznicę sakry biskupiej oraz z okazji 60. rocznicy jego święceń kapłańskich.
Wystąpienia prelegentów skupiły się na życiu i posłudze biskupa pomocniczego. Ks. dr hab. Daniel Brzeziński, prof. UMK w Toruniu, przypomniał liczby obrazujące duszpasterskie zaangażowanie jubilata: blisko 20 wyświęconych prezbiterów, ponad 250 diakonów, ćwierć miliona bierzmowanych, poświęcenie kilkunastu kościołów i kaplic, setki poświęconych sztandarów oraz budowli, tysiące homilii i rekolekcji, a także pomoc internowanym w czasie stanu wojennego.
- Nie mam wątpliwości, że bp Marcinkowski zawsze pojmował i nadal pojmuje swoje biskupstwo jako służbę. Tego możemy się od niego uczyć. Jest człowiekiem stąd, który całkowicie oddał się sprawie Bożej, zarówno na naszej mazowieckiej i dobrzyńskiej ziemi, jak i w wymiarze ogólnopolskim - powiedział ks. Brzeziński.
Ks. dr Wojciech Kućko, dyrektor Wydziału ds. Rodzin Kurii Diecezjalnej Płockiej, który odpowiadał za przygotowanie konferencji, przypomniał o zaangażowaniu jubilata w duszpasterstwo rodzin, a ks. prof. dr hab. Wojciech Góralski omówił zadania biskupa pomocniczego w kontekście prawa kanonicznego. Wykłady wygłosili również dr hab. Radosław Lolo, prof. AFiB Vistula, oraz dr hab. Leszek Zygner, prof. PUZ w Ciechanowie, którzy nawiązali do historii biskupów sufraganów diecezji płockiej oraz postaci sł. Bożego Adolfa Piotra Szelążka.
Nie zabrakło wspomnień i refleksji samego jubilata, który podzielił się historią swojego powołania. Wspominał, że wszystko zaczęło się od pytania proboszcza, które usłyszał jako nastoletni ministrant. - Powiedział do mnie po jednej ze Mszy św.: "Słuchaj, tak patrzę na ciebie, a może ty byś został księdzem?" Wtedy jeszcze nic nie odpowiedziałem - wspominał biskup senior. Jak przyznał, to jedno zdanie stało się jednak punktem zwrotnym w jego życiu. Wróciło, kiedy w 1959 r. postanowił wstąpić do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.
W swoim przemówieniu podkreślał, jak wielką rolę w kształtowaniu powołania odgrywają spotkania z ludźmi, a tych nie brakowało w czasie 32-letniej posługi biskupa pomocniczego. „Nie mamy wpływu na wybór rodziny, środowiska, w którym dorastamy. Ale ogromne znaczenie ma to, jakimi ludźmi się otaczamy, jakie oni wartości wyznają. Dziękuję Bogu za tych wszystkich ludzi, których postawił na mojej drodze. Wierzę, że nic nie jest zrządzeniem przypadku. Tym bardziej ludzie, których dostajemy w życiu, także nie są przypadkowi” - zaznaczył jubilat.
Na zakończenie bp Marcinkowski podziękował wszystkim za dobroć, której doświadczał przez lata swojej posługi. Podkreślił, że każdy człowiek ma swoją kartę życia do zapisania, niezależnie od tego, kim jest i czym się zajmuje. - Najważniejsze, byśmy nigdy nie zeszli z drogi, którą idziemy. Byśmy ją kochali, bo to jest droga naszego życia, naszej wiary. Ona czyni je pięknym. To jest droga pisana miłością do Boga - zakończył jubilat, udzielając zgromadzonym błogosławieństwa.