Mszą św. w intencji ojczyzny, której przewodniczył bp Piotr Libera oraz inscenizacją historyczną uczczono w Świętym Miejscu powstańców styczniowych na ziemi przasnyskiej.
Wydarzenie zrealizowane w ramach projektu "Równość, Wolność, Niepodległość" rozpoczęła Msza św. w intencji ojczyzny, którą w kościele parafialnym w Świętym Miejscu odprawił bp Piotr Libera. W homilii, nawiązując do czytań liturgicznych, hierarcha wskazał na analogię między dziejami Izraela i dziejami Polski. - Jak nie zobaczyć w dziejach Narodu Wybranego i w Słowie, które je opowiada, jakby lustra, w którym odbijają się dzieje nasze i naszych ojców. Również nasz naród, podobnie jak lud Izraela, utracił swoją wolność. Również i my, Polacy, poznaliśmy gorzki smak jarzma panowania obcych potęg nad nami. I podobnie jak u biblijnego ludu wybranego, było to konsekwencją naszych narodowych grzechów: niesprawiedliwości społecznej, kłótni, podziałów, egoizmów, prywaty, przedkładania własnych interesów ponad dobro wspólne - nauczał biskup senior, dodając, że także nasz naród miał czas "babilońskiej niewoli", przechodził czas oczyszczenia i nawrócenia oraz stopniowo dojrzewał do chwili, w której "spełnią się słowa narodowych wieszczów, i przyjdzie czas mężów sprawiedliwych, sług Pana i przewodników ku wolności".
- Zanim zabłysła jutrzenka pełnej wolności, pojawił się niejako jej przedświt w roku 1863. Wtedy to dali ojcowie nasi świadectwo, że dzieło nawrócenia serc i pojednania dla wspólnej sprawy jest gotowe wydać owoce - kontynuował kaznodzieja. Przypomniał, że do walki stanęli wtedy ramię w ramię synowie szlacheckich rodów i dzieci wiejskich gospodarzy. - A błogosławili ich na bój i często z nimi razem do walki chodzili i ginęli kapłani, kochający gorąco Boga i ojczyznę - zaznaczył biskup, wskazując jako wymowny przykład ks. Stanisława Brzózkę, powstańczego generała i naczelnego kapelana województwa podlaskiego. Przywołał także upamiętnionego w Przasnyszu dowódcę powstańczego oddziału Stefana Cieleckiego "Orlika". - Tak ziomkowie św. Stanisława Kostki pokazali, że nie tylko słowem, ale i czynem są gotowi poświadczyć wierność Rzeczypospolitej - Tej, co nie umarła, lecz wciąż żyła w sercach swych dzieci - nauczał hierarcha.
Biskup Libera zwrócił uwagę, że m.in. dzięki takim wydarzeniom jak widowisko historyczne w Świętym Miejscu można uczyć się pamięci serca: wiary, męstwa, wytrwałości, odwagi, szacunku, pokory i patriotyzmu a także po raz kolejny odkrywać, że wolność, solidarność i niepodległość to wartości nie tylko dane, ale i zadane, o czym w tych dniach przypomina również z całą mocą męczennik bł. Jerzy Popiełuszko.
- Odczytana Ewangelia niedzielna przypomniała nam jeszcze, że to, co najcenniejsze zdobywa się nie arogancją i żądzą dominowania nad innymi, lecz przez służbę i ofiarę. Zrozumieli to ojcowie nasi, pojęli to styczniowi powstańcy, żył tą prawdą naczelnik powstania, sługa Boży Romuald Traugutt. Wolność, równość, niepodległość przynoszą obfity owoc tam, gdzie w sercach ludzkich panuje miłość, wiara i duch pokornej służby - akcentował bp Piotr.
Liturgię muzycznie uświetniła Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP ze Starej Krępy. Po Eucharystii w pobliżu kościoła odbyło się wielkie widowisko historyczne zrealizowane w ramach projektu "Równość, Wolność, Niepodległość", finansowanego z Budżetu Obywatelskiego Mazowsza. Licznie przybyła publiczność zobaczyła inscenizację przedstawiającą brankę młodych mężczyzn do carskiej armii zimą 1863 r., tworzenie powstańczej armii oraz jej potyczkę z oddziałem rosyjskim. Scenom walk towarzyszyły widowiskowe efekty pirotechniczne w postaci salw artyleryjskich, eksplozji oraz płonące zabudowania palonych przez żołnierzy rosyjskich wiejskich chat. Widzowie mieli także okazję zobaczyć jak wyglądali żołnierze obu walczących stron, obozowisko powstańcze oraz wieś z czasów powstania. Z wielkim uznaniem spotkał się pokaz kaskaderskich niemal umiejętności w wykonaniu konnych rekonstruktorów. Inscenizacji towarzyszył komentarz przedstawiający okoliczności wybuchu powstania oraz jego przebieg, ze szczególnym uwzględnieniem północnego Mazowsza, a zwłaszcza okolic Przasnysza. Komentując moment wkroczenia powstańczego oddziału do wsi narrator zauważył, że w tym momencie osada ta staje się kawałkiem niepodległej ojczyzny, bo tam gdzie pojawiali się powstańcy była wolna Polska. Publiczność usłyszała też kilka piosenek z czasów powstania styczniowego w wykonaniu rekonstruktora Huberta Bojarskiego. Po zakończeniu inscenizacji widzowie mieli możliwość bliższego zapoznania się z bronią i wyposażeniem walczących żołnierzy a także porozmawiania z rekonstruktorami. Smaczny poczęstunek przygotowały panie z Kół Gospodyń Wiejskich z gminy Przasnysz.
Inscenizację historyczną przygotowało Towarzystwo Przyjaciół Zduńskiej Woli i Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Złoty Krzyż". Uczestniczyło w niej ponad 100 osób z kilkunastu grup rekonstrukcyjnych i stowarzyszeń z różnych, często odległych części kraju. W roli kapłana błogosławiącego wyruszających do walki powstańców wystąpił ks. Jacek Daszkowski, proboszcz parafii w Świętym Miejscu. Wydarzenie odbyło się dzięki Hubertowi Dębemu, Bartoszowi Drejerskiemu i Monice Miłoszewskiej - pracownikom Muzeum Historycznego w Przasnyszu. Organizatorami wydarzenia, w którego realizację zaangażowało się bardzo wiele osób i organizacji, byli marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, wójt gminy Przasnysz Grażyna Wróblewska oraz ks. Jacek Daszkowski, proboszcz parafii św. Stanisława BM w Świętym Miejscu.
Było to prawdopodobnie jedno z największych tego rodzaju wydarzeń zorganizowanych na terenie północnego Mazowsza.
Wojciech Ostrowski