Biskup Mirosław Milewski przewodniczył w Płocku liturgii pogrzebowej dzieci zmarłych przed narodzeniem.
Na cmentarzu zabytkowym w Płocku po raz 12. odbył się pogrzeb dzieci utraconych przed urodzeniem, a Mszy św. w intencji osieroconych rodziców i krewnych przewodniczył ks. bp Mirosław Milewski. Eucharystię poprzedziła modlitwa różańcowa w cmentarnej kaplicy, przy białej urnie z doczesnymi szczątkami 28 dzieci nienarodzonych.
Od 20 lat każdego 15 października w Polsce obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego. Kościół wierzy, że dzieci zmarłe bez chrztu dostępują zbawienia, a w tym dniu w sposób szczególny łączy się w modlitwie z rodzicami dzieci nienarodzonych, towarzysząc im w cierpieniu i bólu. Białe szaty liturgiczne księży sprawujących Msze św. w tym dniu symbolizują czystość, niewinność, ale również i radość z narodzin zmarłych dzieci dla nieba.
- Kolejny już raz gromadzimy się na naszych "płockich Powązkach", przy Sercu Pana Jezusa, aby uczestniczyć w pogrzebie naszych najmłodszych braci i sióstr. Wiele z nich narodziło się do życia wiecznego już pod sercami swoich matek. Taka śmierć zawsze przynosi pustkę, ból i wrażenie, że wraz z odejściem dziecka kończy się świat. Często zastanawiamy się, jakich użyć słów, aby ukoiły ból związany z utratą kogoś, na kogo czeka się z utęsknieniem. Nigdy jednak ich nie znajdziemy, bowiem ludzkie słowa są zbyt małe, a czasami mogą być wręcz nie na miejscu. Potrzeba nam wszystkim wielkiej pokory i delikatności. Czasami najlepsza jest cicha obecność, a zwykłe towarzyszenie może uczynić najwięcej dobra, bo daje poczucie bliskości drugiemu człowiekowi - mówił w kazaniu biskup Mirosław.
Kaznodzieja podkreślił, że uroczystość pożegnania i pogrzebu dzieci utraconych jest ważnym świadectwem, że Kościół w teorii, ale przede wszystkim w praktyce, otacza miłością i szanuje każde życie - od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci: - Dziś dajemy dowód tego, że dla nas, chrześcijan, każde życie jest święte i ma swoją godność! Nie jest ważne, czy człowiek ma kilka dni po poczęciu, rok po urodzeniu, czy 80 lat - to zawsze jest człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga! - mówił kaznodzieja.
- W ten wieczór chcę wam powiedzieć, że jesteśmy z wami, towarzyszymy wam i modlimy się z wami. Zgromadziła nas tutaj potrzeba serca i chrześcijańska solidarność. Być może to jedyne, co jako wspólnota możemy dziś wam dać. Są takie ciężary, których człowiek o własnych siłach nie udźwignie. Dlatego też w trudnych chwilach życia szukajcie światła i umocnienia w Bogu. Tylko Jego słowo daje nadzieję i przywraca upragniony pokój serca. Dzieci tak wcześnie utracone żyją! Tym, co nas od nich oddziela, jest tylko czas! - mówił biskup do zgromadzonych w kaplicy.
Uroczystość pożegnania dzieci utraconych przygotowana została przez Wydział ds. Rodzin płockiej kurii diecezjalnej, Urząd Miasta Płocka, dyrekcję płockich szpitali i zakład pogrzebowy, a także administrację cmentarza parafialnego przy parafii farnej w Płocku.
Waleria Gordienko