Relikwie dwóch polskich błogosławionych misjonarzy męczenników z Pariacoto wprowadzono do sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej.
Do Skępego relikwie przywieźli franciszkanie z Krakowa. – Przekazujemy te relikwie, aby wypraszały modlącym się w tym miejscu dar niezachwianej wiary – mówił o. Dariusz Gaczyński OFM Conv. - Bóg obdarzył nas życiem, ale pamiętajmy, że nie ma nic bardziej strasznego, niż utrata życia wiecznego. Ból fizyczny jeszcze jest do zniesienia, ale ból wewnętrzny, wyrzuty sumienia, lęk i niepokój są nie do zniesienia, zaś ból skazanych na piekło, na utratę życia wiecznego, na utratę Boga jest nie do opisania. I tego nas uczą nasi błogosławieni męczennicy, by nawet w najgorszych chwilach nie tracić wiary, nie szemrać, nie utyskiwać na Boga. Ale żeby to zrozumieć, potrzebny jest czas. Niestety, otacza nas pokusa marnowania godzin na telewizję, internet, na hałas medialny, na próżność. Ktoś spędza połowę życia przed telewizorem i oczekuje nagrody w Niebie. Zastanówmy się więc, o czym myślimy i dla kogo żyjemy? – pytał o. Dariusz podczas kazania.
Zachęcając wiernych do świadomego i ofiarnego przeżywania swojej wiary, kaznodzieja przywołał historię męczeństwa błogosławionych ojców misjonarzy.
Ojciec Zbigniew Strzałkowski był jednym z pierwszych zakonników, którzy w 1988 roku rozpoczęli pracę misyjną w miejscowości Pariacoto na terenie diecezji Chimbote w Peru. W 1989 roku dołączył do niego ojciec Michał Tomaszek. Terroryści ze Świetlistego Szlaku, skrajnie lewicowej peruwiańskiej organizacji, uznawali ich pracę charytatywną i duszpasterską, ich opiekę i pomoc w zakresie medycyny i edukacji miejscowej ludności za "szkodliwe dla rewolucji". Organizacja ta prowadziła zbrojną walkę przeciwko peruwiańskiemu rządowi, a jej ideologia zakładała eliminację wpływów religijnych i zagranicznych. Pracując w kraju ogarniętym wojną domową, zakonnicy byli świadomi istniejącego zagrożenia, ale tak jak Dobry Pasterz chcieli pozostać ze swoim ludem. Mimo pogróżek i dokonywanych aktów przemocy franciszkanie nie opuścili misji i kontynuowali posługę. 9 sierpnia 1991 roku zostali zamordowani przez bojówkarzy, zaś na plecach o. Zbigniewa pozostawiono kartkę papieru z napisanymi jego krwią słowami: "Tak giną pachołki imperializmu". Ich beatyfikacja z rąk papieża Franciszka odbyła się w grudniu 2015 roku, a ich ofiarna służba ludziom i tragiczna śmierć stały się symbolem niezłomnej wiary i poświęcenia.
Warto przypomnieć, że bł. o. Zbigniew Strzałkowski jest patronem cierpiących na duszy i ciele, orędownikiem przed Bogiem osób zniewolonych i opętanych. Bł. o Michał Tomaszek uważany jest za patrona dzieci i młodzieży, a także osób proszących o dar potomstwa. Obydwaj są opiekunami Krucjaty Różańcowej w Obronie Przed Terroryzmem. Kościół wspomina błogosławionych franciszkanów w kalendarzu liturgicznym 7 czerwca.
Archiwum Walerii Gordienko