W Żurominie dorocznemu odpustowi i dożynkom przewodniczył biskup Mirosław Milewski. Odwołując się do aktualnej sytuacji w Kościele i w Polsce, zaapelował o odpowiedzialną troskę o życie i rodzinę. - My, dziś tu obecni u Maryi, u Żuromińskiej Pani, powtarzamy po tysiąckroć, że każde dziecko jest wielkim darem Boga. Dzieci są jakby ziarnem, które wsiewany w glebę naszej ojczyzny, modląc się o kolejne, dobre i mądre pokolenia. Dzieci są przyszłością narodu i żadna ideologia sączona do głów Polaków, naszej chrześcijańskiej wizji świata zmienić nie może - mówił biskup  - Gdy tak dużo słyszymy obecnie o tym, że rodzina ma mieć przede wszystkim prawo do zabijania dzieci, nie powinniśmy milczeć. To jakiś kolosalny absurd, że prawem rodziny ma być przede wszystkim aborcja, czyli zabicie dziecka nienarodzonego. W tych dniach dowiedzieliśmy się, że przesłanką do legalnej aborcji ma być zagrożenie zdrowia lub życia kobiety, w tym zagrożenie zdrowia psychicznego i wystarczy, że poświadczy to tylko jeden lekarz psychiatra - zauważył kaznodzieja.

Odwołując się do metafory ziarna, które wzrasta, i do procesu wychowania dzieci, zwrócił uwagę na potrzebę odwołania się w nim do wartości i religii. - Dlaczego dziś o tym mówię? Ponieważ katolików poddaje się obecnie próbie: na co się zgodzą, co uda się jeszcze przeforsować, jak jeszcze można nagiąć prawo? Mówię o tym w uroczystość ku czci Matki Bożej, ponieważ jako katolicy musimy zdobyć się na odwagę sprzeciwu: nie możemy stać się Kościołem milczenia, pozwalając, by czas mijał, jakby nic się nie stało. Musimy działać stosownie, z odwagą, w stylu apostołów - mówił biskup Mirosław Milewski.

W czasie liturgii, animowanej przez piękny śpiew parafialnych zespołów muzycznych, poświęcono dożynkowe wieńce z okolicznych parafii. Do sanktuarium w odpustową niedzielę przybyło kilkanaście pieszych kompanii, w tym piesza pielgrzymka z Mławy.