Troska o życie i ratowanie nadziei były przesłaniem tegorocznego święta patrona Domu Pomocy Społecznej w Brwilnie.
W "Antoniówce" abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego, gdzie od 61 lat mieści się Dom Pomocy Społecznej, wciąż pamięta się o biskupie męczenniku, który dał początek temu miejscu. To tam, na malowniczym wzgórzu nad Wisłą, z woli biskupa Nowowiejskiego w 1928 r. zbudowano według projektu Stefana Szyllera dom letniskowy Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Było to ulubione miejsce wypoczynku sędziwego już wtedy biskupa płockiego. Zachowany do dziś oryginalny obiekt, choć wymaga pilnych prac konserwatorskich i naprawczych, pozostaje niemym świadkiem letnich pobytów przyszłego błogosławionego. To w cieniu tego budynku od lat jest organizowane święto patrona DPS-u. W tym roku rozszerzono formułę spotkania i oprócz mieszkańców Domów Pomocy Społecznej z Płocka i powiatu płockiego zaproszono na nie także osoby niepełnosprawne intelektualnie, które mieszkają w Płocku, oraz ich opiekunów.
Organizatorami spotkania, co ważne, był Dom Pomocy Społecznej w Brwilnie i Wyższe Seminarium Duchowne w Płocku, a więc dwie instytucje, które łączy "Antoniówka". Także spotkania kleryków z osobami niepełnosprawnymi są nieocenione w ich formacji ludzkiej i duchowej. A dla samego seminarium jest to powracanie do miejsc ważnych i symbolicznych w jego długiej i bogatej historii. - Wspominam mój dwukrotny pobyt w tym miejscu w czasach kleryckich, zanim "Antoniówka" została odebrana diecezji i seminarium przez władze komunistyczne - wspominał biskup Roman Marcinkowski w czasie Mszy św., której przewodniczył na rozpoczęcie święta patrona domu.
- Bóg jest blisko naszego codziennego życia. On dał nam obietnicę zbawienia, czyli nadzieję. A tyle jest w nas życia, ile jest nadziei. Jakie to ważne w czasie choroby i przeciwności, aby nie stracić nadziei. Bo ona jest cudownym lekiem. Takie było z pewnością doświadczenie bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego, który nawet w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego, do końca wierzył, modlił się, czynił dobro, bo nie utracił nadziei - mówił biskup Roman w kazaniu.
I właśnie nadzieja była przewodnim motywem tegorocznego święta "Antoniówki". Towarzyszyły mu słowa bł. arcybiskupa: "Tam, gdzie przekreślono nadzieję, zakrólowała nadzieja". Mówił o niej do osób niepełnosprawnych ks. Łukasz Mikołajczyk, orionista i duszpasterz wspólnoty Drabina Jakubowa oraz dyrektor Domu Emeryta w Brańszczyku n. Bugiem. - W jakim języku mówi do nas Pan Bóg? Po polsku, francusku czy niemiecku? - pytał podopiecznych DPS-ów i zaproszonych gości. I opowiadając historię chorego Łukasza, który kiedyś w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu podchodził do kolejnych osób w kaplicy ich domu, i niewyraźnie im mówił do ucha: "Dziękuję. Bóg ciebie kocha", stwierdził: - Tak, Pan Bóg mówi do nas językiem miłości! Każdy z nas, bez wyjątku, ten język rozumie. Gdy dobrze patrzysz na drugiego człowieka, gdy uśmiechniesz się do niego, gdy go przytulisz, wtedy posługujesz się językiem miłości - podkreślał orionista. Odwołując się do sytuacji domów pomocy społecznej, stwierdził, że w tych miejscach jest nadzieja, bo ludzie nie są tu sami. - Tu się żyje, tu się niszczy samotność, tu się buduje radość! - podkreślał ks. Łukasz.
Dla uczestników święta "Antoniówki" animacje i zabawy integracyjne poprowadził Harcerski Zespół Pieśni i Tańca "Dzieci Płocka", zaś przegląd piosenki religijnej uświetnił zespół "Bayer Full".
wp