Biskupi przewodniczyli uroczystym pasterkom.
W katedrze uroczystej liturgii połączonej ze śpiewem Kalendy przewodniczył biskup płocki. W homilii podkreślał, że światło Bożego Narodzenia trzeba przekazywać innym ludziom, zwłaszcza wątpiącym i tracącym wiarę. Wskazał na jedno z wielkich katedralnych malowideł, przedstawiające Boże Narodzenie. - W tej scenie artysta malarz Władysław Drapiewski tak przedstawił tę tajemnicę, że źródłem światła jest Dziecię Jezus złożone w żłóbku. Od Niego bije blask, którym "płonie" Maryja, i który oświetla twarze osób najbliżej stojących. Śpiący u stóp żłóbka baranek zapowiada moment, gdy Jezus zajaśnieje z krzyża jako Baranek Boży, który gładzi grzech świata. Wejdźmy i my w ten blask, by "płonąć" nim jak Maryja! Tego życzę i o to się modlę dla każdego z nas - mówił w homilii bp Szymon Stułkowski. Wcześniej przewodniczył pasterce z udziałem dzieci w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Gostyninie.
Biskup Mirosław Milewski celebrował pasterkę w parafii Gójsk k. Sierpca. W homilii zwrócił uwagę na przesłanie bliskości i pokoju, które płynie z nocy betlejemskiej. - Bóg stał się człowiekiem, aby być jeszcze bliżej człowieka, bliżej każdego z nas! Przychodzi na świat jako Dziecko, by przełamać wszelkie granice. On stał się człowiekiem, aby wszystkim naszym codziennym sprawom - miłości, pracy, samotności, cierpieniu - nadać sens! - mówił biskup, zaś nawiązując do aktualnej sytuacji w Polsce i świecie, stwierdził: - Z bólem serca patrzymy na toczące się wojny w Ziemi Świętej czy w Ukrainie. Ale również z wielkim smutkiem patrzymy na podziały, które od lat istnieją w naszej ojczyźnie, a które w ostatnim czasie jakby przybrały na sile. Stąd potrzeba naszej wytrwałej modlitwy w intencji ładu społecznego i pokoju! Niezależnie od politycznych upodobań i wyznawanych wartości, w te bożonarodzeniowe dni podawajmy sobie dłonie, odłóżmy na bok spory. Kiedy, jeśli nie w Boże Narodzenie, zasypywać podziały?! Możemy sprostać tym wyzwaniom jedynie wówczas, gdy wspólna troska o losy ojczyzny stanie się dla nas ważniejsza od wszystkiego, co nas dzieli - powiedział bp Mirosław w Gójsku.
Biskup Piotr Libera sprawował pasterkę w Soczewce k. Płocka. Mówił o przetartym i pewnym szlaku wiodącym do Betlejem, bo "przed nami poszli tam" Maryja i Józef oraz pasterze i mędrcy. - Właściwie to Betlejem jest wszędzie. Jest w broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainie, jest w zabijanych w Palestynie dzieciach i kobietach. Jest w odrzuconych starcach i niepełnosprawnych. Bo wszędzie są ludzie bezbronni i bezsilni wobec wichrów historii i pomysłów cesarzy. Wszędzie są ludzie bezsilni i bezbronni wobec wojny, biedy i braku dachu nad głową, wobec lęku o dziś i o jutro, wobec chłodu i głodu. Wszędzie są ludzie bezsilni i bezbronni wobec szaleństwa morderców, terrorystów, gwałcicieli. Wobec przebiegłości zbrodniarzy - wszystko jedno, czy to zbrodniarze w koronach, czy w garniturze studenta, jak ten z Pragi, mordujący przypadkowych ludzi na ulicy. Popatrz także na swoje życie - czy nie jesteś czasem jak to Dzieciątko z Betlejem bezsilny i bezradny wobec panoszącego się zła? Bo Betlejem jest wszędzie! A Syn Boga Ojca, Jezus dziś narodzony, przyjął na siebie bezradność, bezdomność i bezsilność każdego i każdej z nas. Dlatego dobrze, że znowu poszliśmy do Betlejem - mówił biskup senior.
wp