Rzesza pielgrzymów przybyła do Drogiszki na odpust Przemienienia Pańskiego. Uroczystej sumie przewodniczył biskup Piotr Libera.
Od wieków ten odpust przyciąga do Drogiszki ludzi z całej Polski, idą nań pieszo wierni z okolicznych parafii, ustawiają się długie kolejki do spowiedzi. Jest czas na modlitwę w kościółku i wokół niego, choćby przy źródełku i stacjach Drogi Krzyżowej. Tak było i w tym roku.
Uroczystości rozpoczęły się już 5 sierpnia wieczorem od Drogi Krzyżowej w urokliwej przestrzeni wokół kościółka i Mszy św., po której odbył się koncert "Historie dźwiękiem pisane…" w wykonaniu Moniki Ziółkowskiej i Maki Band'u - artystów z Białegostoku.
W niedzielę ściągnęła do sanktuarium rzesza wiernych, zwłaszcza na sumę, której przewodniczył biskup Piotr Libera. - W czym wyraża się tajemnica wiary dokonana na górze Tabor? - pytał biskup Piotr w homilii. - Wypełniły się wtedy dawne proroctwa. Bóg zstąpił "z obłoków" pomiędzy ludzi. Niebo dotknęło ziemi, aby przemienić ją miłością. To przemienienie ziemi, przemienienie ludzkich serc, miało dokonać się przez ofiarę krzyża - mówił.
- Żeby to wszystko stało się jasne przynajmniej najbliższym Jezusowi uczniom, Mistrz pozwala Piotrowi, Jakubowi i Janowi być świadkami swojej modlitwy. W ten sposób odkryją oni, że Ten, którego nazywali Mistrzem i Nauczycielem, jest również ich Panem i Bogiem. Widzieli Jezusa każdego dnia. Byli z Nim o poranku i wieczorami. Widzieli Jego radość i Jego zmęczenie. Wydawało się im, że znają człowieka, ale nawet jeśli przeczuwali, że jest to człowiek niezwykły, wciąż był dla nich przede wszystkim synem Józefa, synem Maryi z Nazaretu. Na górze przemienienia odkryli światło i usłyszeli Głos. Zobaczyli Mojżesza i Eliasza. I otoczył ich obłok Bożej obecności. I otworzyły się im oczy, kiedy ogarnął ich obłok. I w Synu Cieśli poznali Syna Bożego. Drodzy, wierzymy głęboko, że to, co przeżyli Piotr, Jakub i Jan było darem nie tylko dla nich. Przecież, jeśli się przez chwilę zastanowimy, to odkryjemy, że przecież jesteśmy tu dziś dzięki nim. Wierzymy w Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga, prawdziwego Człowieka, dzięki świadectwu apostołów. I wiemy, że nie idziemy "za zwodniczymi mitami", ale za tymi, którzy na własne oczy oglądali chwałę Bożą. Dzięki apostołom, świadkom Taboru, my również możemy wejść w obłok Bożej obecności, i usłyszeć głos Ojca - mówił biskup w homilii.
Zachęcał zgromadzonych, aby przeżyli pobyt w Drogiszce i odpust na Pańskie Przemienienie jako czas duchowego umocnienia. - Również i nas, podobnie jak apostołów, Jezus pragnie przygotować na godzinę próby. Wiele razy zdarza się przecież, że po dobrze przeżytej spowiedzi, po doświadczeniu prawdziwego spotkania z Bogiem, po chwili wewnętrznej radości serca, przychodzą doświadczenia bólu, lęku, powrotu do słabości. Mądrzy nauczyciele dróg duchowości zwykli wtedy mówić: nie można przeżyć życia na Taborze, ale wspomnienie Taboru może pomóc przejść przez zejście w ciemną dolinę i przez nią przeprowadzić. Chodzi przecież nie tylko o to, żeby mieć wizje i odkrywać niezwykłe znaki. Chodzi o to, aby serce człowieka pozwoliło się przemienić miłością. Bóg odsłania przed nami swoją chwałę nie po to, żeby pochwalić się wielkością, ale po to, abyśmy pozwolili się przyciągnąć Jego miłości, mimo tego, że na co dzień doświadczamy tak wielu słabości - mówił.
- Kochani, jak bardzo potrzebujemy przemienienia… Jak bardzo potrzebują przemienienia relacje w naszych rodzinach, w małżeństwach… Jak potrzebują przemieniającego dotknięcia przebaczenia i miłości relacje pośród najbliższych, jak potrzebują objęcia światłem i czystą bielą wszystkie ciemne zakamarki naszych serc… Jak bardzo woła o przemienienie nasze życie społeczne… Jak bardzo potrzebuje ono objęcia obłokiem Bożej obecności i przyjęcia słów: Jego słuchajcie. Jego słuchajcie. Nie pełnych pychy słów nienawiści. Jego słuchajcie, nie kłamstw, nie oszczerstw, nie bezustannych bezpodstawnych oskarżeń. Jego słuchajcie, nie tych, którzy dzielą. Jego słuchajcie, a powie wam: miłujcie się wzajemnie, a powie wam: miłujcie nieprzyjaciół waszych, a powie wam z mocą Mojżesza i w eliaszowym zrywie: odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy skrzywdziliście choćby jednego z tych najmniejszych, wszyscy, którzy się dopuszczacie nieprawości. Przemienienie Pana i nasze przemienienia. Nieustanne zaproszenie do wejścia w krąg światła prawdy. Nasze przemienienia. W pielgrzymowaniu, w czerpaniu ze źródła cudownego wiarą, niezwykłego miłością. Nasze przemienienia, w nieustannym odkrywaniu, że między nami wędruje przez codzienność Prawdziwy Bóg, Prawdziwy Człowiek - podkreślał biskup w Drogiszce.
W swym słowie zwrócił również uwagę na wyjątkowość odpustu 6 sierpnia w Drogiszce. - Skromny kościółek, jak lubicie mówić, z Chrystusem Ukrzyżowanym, zaprasza ludzkie serca, aby nie bały się zbliżyć do Boga, który objawia się tu jako miłość miłosierna. Od wieków, od pokoleń przy tym krzyżu, przy źródełku, w pięknie przyrody, wiele serc nie tylko uczciło przemienienie Pana, ale doznało również samo przemienienia miłosierdziem w sakramencie pojednania, tak hojnie tu zawsze szafowanym - mówił w homilii biskup Piotr.
Zwrócił też uwagę, że w ostatnich latach, dzięki zapobiegliwości nowego proboszcza ks. Zbigniewa Olszewskiego, sanktuarium w Drogiszce i parafia w Niedzborzu - także w sensie materialnym - zmienia się i pięknieje, przeżywając swoiste przemienienie.
wp