Mszy św. w sanktuarium narodowym z okazji 85. rocznicy kanonizacji i sprowadzenia relikwii świętego do Warszawy przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
Święty Andrzej Bobola zaprasza nas, byśmy odkryli jego wstawiennictwo, byśmy odkryli te łaski, które Pan Bóg może dać przez niego. Przez jego wstawiennictwo prośmy o jedność między nami - powiedział bp Szymon Stułkowski, biskup płocki, w homilii Mszy św. w sanktuarium narodowym św. Andrzeja Boboli w Warszawie. Uroczystościom z okazji 85. rocznicy kanonizacji i sprowadzenia relikwii świętego do Warszawy przewodniczył metropolita warszawski kard. Nycz. W tym roku przypada również 100. rocznica odzyskania integralnych relikwii św. Andrzeja, 70. rocznica ustanowienia parafii przez bł. Stefana Wyszyńskiego (1 stycznia 1953 r.) pod jego wezwaniem oraz 170. rocznica beatyfikacji św. Andrzeja Boboli przez papieża Piusa IX w Rzymie (30 października 1853 r.).
Na 22 lipca zaplanowana jest ogólnopolska pielgrzymka czcicieli św. Andrzeja Boboli do Strachociny z modlitwą o Bożą opiekę nad Polską. Tego dnia minie 101 lat od momentu, kiedy bolszewicy zabrali trumnę z relikwiami męczennika do Moskwy i umieścili ją na wystawie higienicznej w Ludowym Komisariacie Zdrowia jako eksponat ilustrujący "religijny fanatyzm". Rok później (w tym roku mija 100. rocznica tych wydarzeń) relikwie zostały odzyskane dzięki misji dwóch amerykańskich jezuitów, którzy zostali wysłani przez papieża Piusa XI z pomocą żywnościową dla głodującej Rosji i wynegocjowali odzyskanie relikwii i przewiezienie ich do Rzymu.
Patronalne święto sanktuarium, wspólnoty jezuitów i ich dzieł apostolskich jest obchodzone jako uroczystość w metropolii warszawskiej.
Zwieńczeniem życia św. Andrzeja Boboli było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim. Kozacy najpierw zdobyli Pińsk, a następnie schwytali i okrutnie męczyli kapłana. Zdarli z niego sutannę i bili nahajami, przywiązanego do słupa. Nie wyrzekł się wiary, więc oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na jego głowę tak, aby jednak nie pękła czaszka. Wybili mu zęby, wyrwali paznokcie, ciągnęli za koniem. W Janowie dowódca Kozaków zapytał: "Jesteś ty ksiądz?". "Tak, moja wiara prowadzi do zbawienia. Nawróćcie się" - odpowiedział. Napastnik zamachnął się szablą, ale tylko skaleczył rękę męczennikowi. Zawleczono go więc do rzeźni, gdzie na stole przypalano go ogniem, wycięto skórę na głowie i plecach na kształt ornatu, a kiedy stale wzywał imienia Jezus, odcięto także nos, wargi i język, wydłubano oko. W końcu powieszono go na rynku miejskim za nogi głową w dół i dobito szablą. W 1755 r. papież Benedykt XIV orzekł, że sługa Boży Andrzej Bobola poniósł śmierć za wiarę i zaliczył go w poczet męczenników Kościoła. Beatyfikował go w 1853 r. Pius IX, a Pius XI kanonizował go w Rzymie 17 kwietnia 1938 roku.
Biskup Stułkowski nawiązał w homilii do encykliki Piusa XII Invicti Athletae Christi, wydanej z okazji 300. rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli. - Święty Andrzej Bobola pędzał długie godziny przed Najświętszym Sakramentem, by wszystkim nieszczęśliwym przychodzić z pomocą. Ukazywał, jak ważne jest to podwójne przykazanie: miłować Boga i miłować bliźniego - podkreślił. Zaznaczył, że św. Andrzej oddawał się cały nauczaniu podstaw wiary. - Rozbudzał w młodych sercach kult Eucharystii i gorące nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Był zdeterminowanym głosicielem Ewangelii. Chodził od domu do domu po wioskach, rozmawiał z ludźmi, uczył ich wiary. Wiedział, że wiara jest po to, by się nią dzielić, przekazywać dalej - podkreślił. - Święty Andrzej był autentyczny w swojej wierze. Szedł przez życie, wierząc, że niebo jest nad nim otwarte - dodał ordynariusz płocki.
W uroczystościach ku czci św. Andrzeja Boboli, patrona Polski, uczestniczyli także m.in.: sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur G. Miziński, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej bp Romuald Kamiński, a także rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak SJ.
19 czerwca 1938 r. relikwie świętego zostały sprowadzone do Polski, do kolegium ojców jezuitów przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. W 2002 r. św. Andrzej Bobola został ogłoszony patronem Polski.
Tomasz Gołąb /BP KEP