Stojąc w wejściu maleńkiej kaplicy św. Barbary w Rypinie przodem do chóru, widzimy w dole ruchliwą ulicę, ale wystarczy zamknąć stare drzwi z okuciami, by przenieść się w czasie.
Poza solidną granitową posadzką, która przykryła w trakcie ostatniego kompleksowego remontu tego zabytku cementową podłogę, wszystko jest tu takie, jakie było u swoich początków. Co do czasu powstania rypińskiego kościółka św. Barbary opinie są rozbieżne. Na przykład w opracowaniu Piotra Gałkowskiego „Parafia św. Trójcy w Rypinie” można przeczytać, że „kaplica została zbudowana po najazdach szwedzkich I poł. XVII wieku”. Inni przesuwają czas jej powstania na II połowę wieku XVIII. W każdym razie był to wtedy teren jeszcze poza Rypinem, tzw. Iwany. Tu w czasach epidemii miał być cmentarz choleryczny, ale ostatecznie tak się nie stało, a przekazy mówią o pochówkach nieochrzczonych dzieci lub dorosłych wokół świątyni. Dziś to niemal środek ruchliwego centrum, chociaż miejsce położone na górce i w sąsiedztwie urokliwego parku im. marsz. Józefa Piłsudskiego daje wrażenie osobności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Małecka