Już po raz szósty na Jasną Górę wyruszyli z Przasnysza pątnicy na rowerach.
Przasnyską Pielgrzymkę Rowerową na Jasną Górę rozpoczęła w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Msza św. w kościele farnym, której przewodniczył ks. Andrzej Maciejewski, proboszcz parafii św. Wojciecha i duchowy przewodnik pielgrzymki.
Pierwszym miejscem postoju było tradycyjnie sanktuarium św. Stanisława Kostki w Rostkowie. W ten sposób pielgrzymka nawiązuje do swojego hasła: "Od Stasia Kostki do Maryi". Tegoroczna trasa liczy 375 km i prowadzi przez m.in. Zakroczym, Kampinos, Niepokalanów, Puszczę Mariańską, Sulejów i Gidle, aby zakończyć ją 21 sierpnia Eucharystią w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze.
Jak informuje Luiza Dawidziuk, która z mężem Jarosławem oraz dziećmi: Natalią i Janem, od początku uczestniczy w organizowaniu pielgrzymek, wśród tegorocznych pątników są nie tylko osoby z Przasnysza i jego okolic, ale również wierni m.in. z Krasnosielca, Krasnego, Drążdżewa, Żelaznej, Pawłowa Kościelnego, Gąsocina, Sierpca, Pułtuska i Warszawy.– Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy nas na trasie przyjmują i goszczą – dodaje pani Luiza.
Najstarszy pielgrzym ma 72 lata a dwie najmłodsze pątniczki 14. Przeważają osoby w średni wiek. Trzon stanowią wierni, którzy uczestniczą w pielgrzymce już kolejny raz, ale 1/3 weźmie w niej udział po raz pierwszy. Są też osoby, które uczestniczyły także w tegorocznej pieszej pielgrzymce na Jasną Górę.
- Pielgrzymka rowerowa to wspaniały pomysł na aktywny wypoczynek z Bogiem i pozytywnie zakręconymi ludźmi – przekonują organizatorzy.
- Każda kolejna pielgrzymka to zupełnie inne doświadczenie – zwierza się Jolanta Pszczółkowska z Przasnysza. - Pierwsza w 2017 roku to był czas ukojenia w bólu po zmarłym mężu, cała ofiarowana za niego. Po powrocie ogromne ukojenie i spokój. Każda z kolejnych to intencje za rodzinę, znajomych, trudne sprawy, które po ludzku są nie do rozwiązania, a Pan Bóg na wszystko ma swój plan. Trzeba tylko wsłuchać się w Jego głos. To właśnie pielgrzymka rowerowa jest tym czasem sam na sam z Panem Bogiem. Przychodzą wtedy różne myśli do głowy; prowadząc dialog z Panem Bogiem opowiadam wtedy o swoim życiu, obawach trudnościach, dziękuję za każdą łaskę i dobro, które otrzymałam. Pielgrzymka rowerowa jest bardzo specyficzna, nie ma konferencji w drodze, ani wspólnych modlitw czy śpiewu, to jest czas kiedy każdy z nas sam decyduje indywidualnie jak nawiąże tę więź z Bogiem. Pielgrzymka liczy w tym roku 56 osób i chociaż niektórzy są pierwszy raz, to czujemy się jakbyśmy się znali od lat. Możemy powiedzieć, że jesteśmy jedną rodziną pod przywództwem naszego opiekuna duchowego, k. Andrzeja. Wspaniałe konferencje kazania i wspólna modlitwa, można powiedzieć rekolekcje w drodze. Chociaż to tylko sześć dni wspólnego pielgrzymowania, to czas rozstania i powrotu, jest bardzo trudny. Po prostu, szkoda się rozstać – dzieli się pątniczka.
- Warto pielgrzymować, bo jest to dobry trening dla ciała i ducha – przekonuje Jakub Ciesielski, kleryk WSD w Płocku, który wraz rodzicami uczestniczy w pielgrzymce rowerowej po raz szósty. - Pielgrzymka przypomina nam, że ciągle jesteśmy w drodze, weryfikuje czy potrafimy zrezygnować z wygodnictwa i dóbr doczesności. Obrany przez nas cel i intencje które nosimy w sercu pomagają nam przezwyciężać trud i zmęczenie oraz przyjąć czasami trudne warunki i okoliczności związane z pielgrzymowaniem. Na szlaku możemy zmierzyć się ze swoimi słabościami i sprawdzić stan swojego ducha. Skupienie, które sprzyja pielgrzymowaniu pomaga wsłuchać się w głos swojego sumienia i zgłębić relację z Chrystusem. Dzięki codziennej Eucharystii, konferencji i wieczornym apelom zbliżamy się do Matki Bożej nie tylko fizycznie, ale i duchowo. Na pielgrzymce nie brakuje również czasu integracji, na której budujemy wspólnotę poprzez śpiewy przy ognisku czy tańczenie belgijki. Radość spotkania z bratem czy siostrą napełnia nas entuzjazmem, który konieczny jest do dalszego pielgrzymowania. Atmosfera pielgrzymki i ludzie, którzy ją tworzą sprawia, że chce się powracać na pielgrzymi szlak w kolejnych latach – zapewnia pątnik z Przasnysza.
Organizatorem Przasnyskiej Pielgrzymki Rowerowej na Jasną Górę jest parafia św. Wojciecha w Przasnyszu.
Wojciech Ostrowski