W ramach obchodów 800-lecia parafii i 700-lecia miasta Gąbin biskup płocki Piotr Libera przewodniczył Mszy św. w parafii św. Mikołaja.
Gromadzimy się w to niedzielne popołudnie przy zmartwychwstałym Panu Jezusie, jak uczniowie w dniu Jego wniebowstąpienia. Czterdzieści dni po zmartwychwstaniu dopełnia się bowiem czas i Jezus zostaje uwielbiony.
Tu w Gąbinie łączą się dzisiaj dwie miary czasu: ta wieczna i doczesna. Oto bowiem mija 40 paschalnych dni, czyli czas szczególnego działania zmartwychwstałego i miłosiernego Jezusa, który spotykał się z uczniami, umacniał ich wiarę i uczył paschalnego sensu krzyża, a potem wstąpił do nieba. A z drugiej strony: to długi okres 800 lat historii potrzebnych do tego, aby budować kościół i wspólnotę parafialną i niemal tyleż samo wieków (dokładnie 700 lat), aby budować miasto i tworzyć wspólnotę jego mieszkańców. Oto różne miary czasu, które dziś łączą nas na tej gąbińskiej ziemi i w tej parafialnej świątyni.
Chcę Wam bardzo podziękować za to, że w ramach obchodów 700-lecia Waszego miasta tak wyraźnie chcieliście podkreślić także jubileusz 800-lecia parafii przez tę uroczystą Mszę św. i poświęcenie pamiątkowej tablicy przypominającej jej długie dzieje. Będzie ona przypominała, skąd się wszystko w Gąbinie zaczęło i skąd jest Wasz ród.
A zrodzeni przecież jesteśmy z tej polskiej ziemi, z chrztu i z nadziei nieba. Jesteśmy także zrodzenie z tego napięcia, które rodzi się w nas, podobnie jak w uczniach Jezusa, z dzisiejszego Pierwszego Czytania. W chwili Wniebowstąpienia była w nich i radość i rozterka. Coś podobnego i nam się udziela. Także i my zastanawiamy się, pytamy się o nasze ludzkie plany i nadzieje, z drugiej zaś strony widzimy zagrożenia i niepewność obecnej chwili, związanej choćby z krwawą wojną wywołaną agresją Rosji Putina wobec niepodległej Ukrainy czy niepokojące prognozy gospodarcze. Jak uczniowie opisani w pierwszym czytaniu, my wierzący, spoglądamy w niebo, szukając tam większej nadziei od tej, która jest teraz na ziemi. A Pan Jezus odpowiada, że zamysł Boga przewyższa nasze myśli. Nie chodzi w nim tylko o jakieś doraźne polityczne cele (Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?), ale o taką rzeczywistość, która przemienia człowieka i która jest dziełem Ducha Świętego: "Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą…" (Dz 1, 8). Niech nas pouczy Pan Jezus o miejscach i czasach, o sensie i wypełnieniu się wszystkiego między niebem i ziemią, między naszą wolą i wolą Boga.
Umiłowani Siostry i Bracia! Wniebowstąpienie to również święto człowieka w niebie. Już wyżej nie można było wynieść naszej ludzkiej natury! Tu dokonuje się największa tajemnica zbliżenia człowieka do samego Boga. Tu wypełnia się obietnica największego szczęścia, jakie nas czeka. Od tej chwili niebo nie jest tylko miejscem Boga i aniołów, ale także i człowieka. Niebo jest przeznaczeniem każdego z nas. Skoro Jezus jest tam z naszą ludzką naturą, to jest tam miejsce dla Ciebie i dla mnie. Jeśli Jezus powiedział: "Pójdźcie za Mną", to znaczy, że chciał nas zabrać nie tylko do Kany Galilejskiej, by napić się wina, nie tylko na pustynię, by być nakarmionym. Iść za Nim to nie tylko słuchać Jego słów na Górze Błogosławieństw, ale również iść Jego trudną drogą krzyża, a ostatecznie - trafić do nieba. Zobaczcie, ile przesłanek nadziei daje nam dzisiejsza uroczystość, abyśmy z tej naszej ziemi, często "łez doliny", dźwigali się do nieba.
Dziś spoglądamy z nadzieją ku niebu stąd - z Gąbina, który właśnie świętuje swój wielki jubileusz. Jest przecież Wasze miasto jednym z najstarszych na Mazowszu, notowanym po raz pierwszy w źródłach historycznych w 1215 r. jako „starodawna włość monarsza”. W 1322 r. po raz pierwszy występuje jako miasto, a 100 lat wcześniej jest wzmiankowana parafia pw. św. Mikołaja. Prawdopodobnie na przełomie XI i XII wieku wzniesiono tu kościół, a jego fundatorem mógł by sam Bolesław Krzywousty. Historycy zauważają, że ponieważ w Gąbinie zostało wystawionych wiele ważnych dokumentów dla Mazowsza, mogła tu być siedziba dworu książąt mazowieckich. XV-wieczny proboszcz waszej parafii, Maciej Drzewiecki, był później arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Rzeczypospolitej. Przedstawiciele waszego miasta brali udział w Sejmie Czteroletnim, a potem, gdy walczono z zaborcą, stąd wychodziła odważna modlitwa o wolną Rzeczypospolitą i zaangażowanie wielu osób w kolejne powstania. Gdy w 1905 r. odbywał się strajk szkolny, w Waszym mieście zorganizowano wielką manifestację. Wtedy na terenie Starego Rynku chodził pochód z krzyżem i kościelnymi chorągwiami: "Katolicy i Żydzi byli w podniosłym nastroju, płakali patrząc na polskiego orła na chorągwiach kościelnych" – zapisano w kronikach miasta.
Przypominam o tym, bo w historii Waszego miasta kolejne pokolenia wielokrotnie dawały dowód żywej więzi z wiarą i z patriotyzmem. Pokolenia waszych przodków świadczyły o "niewzruszonej nadziei", o której mówi w dzisiejszym Drugim Czytaniu autor Listu do Hebrajczyków. Od początku historii Waszego grodu, jego mieszkańcy budowali kościół, a gdy pożary albo wojny niszczyły świątynię – wznosili kolejną. Jakże tu nie wspomnieć monumentalnego neogotyckiego przedwojennego kościoła, zbudowanego według projektu wybitnego architekta Józefa Piusa Dziekońskiego, z polichromią Władysława Drapiewskiego. Świątynię tę konsekrował mój wielki poprzedni na stolicy biskupiej w Płocku bł. abp. Antoni Julian Nowowiejski, męczennik obozu w Działdowie. Kościół ten, który kazali Niemcy rozebrać, był świadkiem tragicznych losów Waszego proboszcza ks. Władysława Turowskiego i wielu mieszkańców Gąbina, i podzielił ich los. Dziękujmy jednak dobremu Bogu, że dziś modlimy się w pięknej świątyni, która jest Kościołem Tysiąclecia Chrztu Polski i wotum diecezji płockiej za Millennium wiary polskiego narodu.
Siostry i Bracia! Spoglądamy więc dziś ku niebu z perspektywy waszej małej ojczyzny, która tak mocno wpisała się w historię Kościoła i Polski. I myślimy o dwóch ojczyznach: tej ziemskiej i niebieskiej. A ojczyzna to korzenie, to ojcowizna - czyli zasób dóbr, stan posiadania, które otrzymaliśmy w dziedzictwie po ojcach. To ziemia, terytorium, ale jeszcze bardziej wartości i treści duchowe, jakie składają się na kulturę danego narodu. Jednak wraz ze Wniebowstąpieniem Jezusa, pojęcie ojczyzny nabrało jeszcze jednego wymiaru – eschatologicznego. Otworzyło się ku wieczności, nie zmieniając równocześnie swojej dotychczasowej treści. Ojczyzna więc to nasze korzenie i cel naszej życiowej pielgrzymki.
Krótko i dobitnie połączył te dwa wymiary ojczyzny ziemskiej i niebieskiej bł. kard. Stefan Wyszyński, który w czasie przymusowego internowania w Komańczy, zapisał taką oto parafrazę modlitwy "Ojcze nasz":
Ojcze nasz… bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i w Komańczy.
A ja chciałbym dziś dodać: jako w niebie, tak i w Gąbinie… bądź wola Twoja!
A co to znaczy konkretnie?? Napisałem o tym w Liście Pasterskim na tę niedzielę, z okazji 15. rocznicy objęcia przeze mnie posługi Pasterza Kościoła Płockiego. Prosiłem tam, aby nie było w nas "wiary od święta" i "bezczynnej pobożności", ale aby wiara nasza przełożyła się na codzienność, w wierności Bogu i w pomocy bliźniemu, w rzetelnej i uczciwej pracy.
Dlatego i Was proszę, na mocy słów z dzisiejszej Ewangelii, gdzie niemal w ostatnich słowach przed Wniebowstąpieniem Pan Jezus mówi do uczniów: "Wy jesteście świadkami tego!",
- dawajcie zatem świadectwo godne długiej tradycji Waszych przodków;
- niech nie zginie spośród Was autentyczna społeczna wrażliwość, którą dziś wielu chciałoby zastąpić obojętnością i anonimowością;
- bądźcie wierni małżeńskiej obrączce i odpowiedzialnie wychowujcie dzieci;
- wychowujcie je tak, aby swoją przyszłość mogły wiązać z tym pięknym miastem, by tu mieli możliwość rozwoju i pracy, by stąd tak szybko nie wyjeżdżali i nie osierocili swych rodziców i swej parafialnej rodziny.
Ojcze nasz, … bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i w Gąbinie. Amen.
Beata Żabka