Ulicami parafii Chrystusa Zbawiciela przeszła Droga Krzyżowa.
Do odprawiania tego nabożeństwa powrócono w najmłodszej przasnyskiej wspólnocie parafialnej po spowodowanej pandemią przerwie. Tak jak poprzednio, Droga Krzyżowa znów stanowiła ważną część parafialnych rekolekcji wielkopostnych, które zgodnie z wieloletnią tradycją odbyły się przed Niedzielą Palmową. W tym roku poprowadził je ks. Andrzej Jakubaszek, proboszcz parafii św. Rity w Warszawie, który przewodniczył również ulicznej Drodze Krzyżowej. Rozpoczynając nabożeństwo, rekolekcjonista zachęcił wiernych do głębokiego przeżycia Drogi Krzyżowej Pana Jezusa, podobnie jak towarzyszymy najbliższej osobie w czasie jej odchodzenia do Pana.
Podążając o zmierzchu z dużym krzyżem, asystowanym przez ministrantów i Rycerzy Jana Pawła II, przy blasku niesionych pochodni, uczestnicy Drogi Krzyżowej wsłuchiwali się przy kolejnych stacjach w słowa rozważań czytanych przez członków Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Krzyż nieśli na zmianę członkowie grup parafialnych, ministranci, matki i ojcowie.
- Panie, daj nam pokój serca, które szuka Twego oblicza. Chroń nas od zaćmienia serca, które widzi jedynie zewnętrzną stronę rzeczy. Obdarz nas szczerością i czystością, dzięki którym jesteśmy w stanie dostrzec Twoją obecność w świecie. Gdy nie stać nas na pełnienie wielkich czynów, daj nam odwagę pokornej dobroci. Wyryj swe oblicze w naszych sercach, tak byśmy mogli Cię spotkać i Twój obraz ukazać światu - modlili się uczestnicy nabożeństwa przy stacji VI: Weronika ociera twarz Jezusowi.
Na zakończenie Drogi Krzyżowej ks. Andrzej Jakubaszek przypomniał, że stacja XIV to nie koniec, ale dopiero początek, bo przecież Chrystus zmartwychwstał.
Wojciech Ostrowski