140 księży, absolwenci Niższego Seminarium Duchownego w Płocku, delegacje z kilku parafii, siostry zakonne... Rzesza ludzi na pogrzebie ks. kan. Józefa Szczecińskiego zaświadczyła, jakiego kalibru duchownego i jak zasłużonego wychowawcę żegnano w parafii św. Dominika w Krzynowłodze Małej.
Gdy przeżywaliśmy młodzieńcze bunty i odejścia, on był dla nas ojcem w Niższym Seminarium Duchownym. Był człowiekiem dobrym i wielkim swą skromnością, wychowawcą cierpliwym, który czekał, aż po refleksji i jakimś czasie - życie i my sami przyznamy mu rację. On, właśnie, w tym swoim wychowawczym stylu i cierpliwym czekaniu miał rację – mówił na zakończenie Mszy św. pogrzebowej Zbigniew Giżyński, historyk, polityk i nauczyciel akademicki, absolwent Niższego Seminarium Duchownego. - Jego pasją był sport, ale on traktował tę pasję instrumentalnie, bo chciał, abyśmy w ten sposób uczyli się współzawodnictwa, solidarności, abyśmy umieli wygrywać i przegrywać w życiu – dodał Giżyński.
- Zapamiętam go jako szczerego, bezpośredniego i dyspozycyjnego księdza – wspominał z kolei biskup Mirosław Milewski, który przewodniczył pogrzebowej liturgii.
- My przeżywamy odejście, a zmarły przeżywa przejście; my rozstanie, a on spotkanie – mówił w pogrzebowym kazaniu ks. dr Janusz Filarski, dyrektor Domu Księży Emerytów w Płocku. Nawiązując do sportowych i duszpasterskich pasji zmarłego kapłana, ks. Filarski nawiązał do słów hiszpańskiego pisarza Miguela Cervantesa: "Życie jest jak gra w szachy: po skończonej partii i królowie, i zwykłe pionki składane są do tego samego pudełka". - Księże Józefie, nie wiemy, czy w oczach Boga byłeś królem, czy tylko pionkiem. Ale wiemy, że bez względu na to zostaniesz złożony, jak figury szachowe, w tym samym pudełku sprawiedliwości i miłosierdzia Bożego. Mamy głęboką nadzieję, że z tego pudełka będzie prowadziła cię tylko jedna droga – do nieba, w ramiona Ojca – mówił kaznodzieja.
W liturgii pogrzebowej uczestniczyła rzesza księży, w tym wielu absolwentów NSD nie tylko z diecezji płockiej, był obecny poczet sztandarowy Szkół Katolickich w Płocku, które są spadkobiercą NSD. Były delegacje z parafii Cieksyn i Gąbin, gdzie ks. Szczeciński posługiwał w ostatnich 20 latach jako proboszcz. – Jest nas naprawdę wielu, bo czujemy wielką potrzebę wyrażenia wdzięczności za przykład i wychowawcze prowadzenie – mówił Zbigniew Giżyński.
Ks. kan. Szczeciński został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu parafialnym w Krzynowłodze Małej.
Swego wychowawcę tak wspominał przed laty na łamach okolicznościowej publikacji o Niższym Seminarium Duchownym w Płocku Jacek Piekarski (absolwent w 1989 r.): "Ks. Józef Szczeciński, nasz wychowawca w internacie, chyba musiał mieć dużo serca do młodzieży, że z nami wytrzymywał. Nie byliśmy łatwymi wychowankami. Ks. Szczeciński robił wszystko, żebyśmy mieli jak najwięcej zajęć. Słusznie, młodzi ludzie, w opisywanym tu wieku szczególnie, powinni mieć wypełniony różnymi zajęciami czas. Ale ilu z nas to wtedy przyjmowało? Ksiądz Inspektor był pasjonatem sportu. Ciągle organizował turnieje szachowe, rozgrywki tenisa stołowego, zawody piłkarskie (piłka nożna, ręczna, siatkówka, koszykówka), międzyklasowe, międzysypialniane, itp. Grać musieli wszyscy. Niezły był nieraz kabaret, gdy największe ciemięgi i antytalencia sportowe w szkole wylegały na boisko i albo uciekały przed piłką, albo nawzajem się przewracały. Naprawdę było wesoło. Żartowaliśmy, że Dzień Sportu był najważniejszym dniem po Święcie Patrona Szkoły" – pisał Jacek Piekarski.
Ks. kan. Józef Szczeciński urodził się 6 grudnia 1948 r. w Krzynowłodze Małej. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Płocku i 18 czerwca 1972 r. przyjął święcenia kapłańskie w płockiej katedrze. Pracował jako wikariusz w Bieżuniu, Płocku – u bł. M. Kolbego, Wieczfni i Goworowie. W 1982 r. został inspektorem Niższego Seminarium Duchownego w Płocku, zaś w roku 1990 jego dyrektorem. W roku 2000 został mianowany proboszczem parafii Cieksyn, zaś w 2009 r. proboszczem i dziekanem w Gąbinie. W 2018 r. przeszedł na emeryturę i zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Płocku, ale wciąż był aktywny duszpastersko, był nawet administratorem parafii Zatory, a ostatnio kapelanem w zakładzie opiekuńczo-leczniczym w Kraszewie-Czubakach k. Raciąża.
Pełnił funkcję diecezjalnego duszpasterza służby liturgicznej i był organizatorem rekolekcji dla ministrantów w NSD, a także referentem ds. sportu i zapalonym organizatorem rozgrywek szachowych. W 1995 r. otrzymał tytuł kanonika honorowego Kapituły Kolegiackiej Pułtuskiej. Zmarł w szpitalu w Płońsku 3 marca 2022 r., w 74. roku życia i 50. roku kapłaństwa.