- Na współczesny kryzys wiary potrzeba głębokiej odpowiedzi wiary - mówił do przeżywającej 10-lecie istnienia wspólnoty Szkoły Nowej Ewangelizacji Diecezji Płockiej bp Piotr Libera.
Biskup Piotr Libera przewodniczył w katedrze Mszy św. z okazji 10. rocznicy powstania Szkoły Nowej Ewangelizacji Diecezji Płockiej pw. św. Łukasza Ewangelisty. – Dziękuję za wasze zaangażowanie w ewangelizacyjne dzieło, za kursy biblijne i rekolekcje, za poświęcony czas i siły. Wciąż szukamy dróg do serc naszych sióstr i braci, bo wokół nas rosną Niniwy grzechu i obojętności. Czynimy to zwłaszcza wobec tych, którzy łaskę sakramentów, które przyjęli, odłożyli na półkę i zaczęli żyć tak, jakby Boga nie było – mówił w homilii biskup Piotr.
Odnosząc się do biblijnej historii proroka Jonasza, wysłanego przez Boga jako znak, aby nawrócić Niniwę, biskup powiedział: – Rosną na naszych oczach wielkie Niniwy serc uśpionej łaski. Te serca nie są złe. Zostały przecież obmyte kiedyś wodą chrztu świętego. Zostały też obmyte przynajmniej kilka razy w promieniach Bożego miłosierdzia w sakramencie pojednania. Te serca kiedyś karmiły się w Eucharystii Bogiem, nawet jeśli tylko od wielkiego święta. Dziś, ponieważ zabrakło pogłębienia, zabrakło zrozumienia, a spotkanie było tylko na poziomie dopełnienia formalności, dziś na murach tej nowej Niniwy coraz częściej i gęściej wywieszane są manifesty apostazji i padają słowa, które świadczą o bólu i ciemnościach bardziej niż o realnym odrzuceniu Boga. Te serca, jak serca ludzi tamtej, biblijnej Niniwy, czekają na współczesnych Jonaszów. Czekają na ludzi, którzy pójdą z Bożym słowem. Czekają na ludzi, którzy nie zniechęcą się porażką przy pierwszym spotkaniu. Czekają na odważnych proroków i prorokinie, którzy nie zlękną się agresji, hejtu, szyderstwa. Czekają na ludzi gotowych zadziwić się Bożym miłosierdziem, które działa w najbardziej zaskakujący sposób w ludzkich sercach, i to bardziej w Niniwach niż w Jerozolimach i Rzymach – mówił kaznodzieja.
Porównał środowisko szkoły nowej ewangelizacji do szkoły proroka Jonasza, który ma własną historię grzechu i buntu wobec Boga, ale potem się nawraca i do Niego przychodzi, "gotowy iść w Jego imię nawet do bram Niniwy". – Pozwól najpierw, aby to Bóg cię poprowadził, zasłuchaj się najpierw w Niego. Bóg potrzebuje cię. Bardzo. Właśnie w twojej prostej pracy, w "banalnej" codzienności, w szarości i rutynie kolejnych mijających dni – mówił biskup.
– "Panie Jezu, hej!" już nie wystarczy. A może inaczej – nie wystarczy, jeśli nie jest zakorzenione w spotkaniu i w poznaniu. Dzisiaj ludzie o sercach Niniwy, do których chcemy iść, "nie kupią" taniego efekciarstwa. Na gitarze zawsze zagra im ktoś mocniej i ładniej. Zatańczyć pójdą sobie na dyskotekę. Natomiast przyciągnie ich serce, które umie słuchać, bo samo jest zasłuchane w Boga. Na ich wątpliwości odpowie w mocy Ducha Świętego ten, kto sam wie, w co wierzy, i jest gotowy do obrony nadziei, którą w sobie nosi. Płytki świat nie potrzebuje kolejnej mielizny. Serca ludzi budzą się tam, gdzie krzyż jest nie malowany, ale żywy, prawdziwy, to znaczy poświadczony również cierpieniem tych, którzy go noszą – mówił w homilii biskup płocki.
Na liturgii oprócz wspólnot ewangelizacyjnych z Płocka, Ciechanowa i Raciąża byli obecni przedstawiciele SNE z archidiecezji gnieźnieńskiej i diecezji toruńskiej.
Szkoła Nowej Ewangelizacji Diecezji Płockiej pw. św. Łukasza Ewangelisty od 10 lat formuje ewangelizatorów, aby podejmowali misję głoszenia kerygmatu i świadectwa. Powołał ją do istnienia biskup płocki 18 października 2011 roku. Jej członkowie formują się w trzech wspólnotach: W Płocku (wspólnota macierzysta), Ciechanowie (przy parafii pw. św. Józefa) oraz w Raciążu. Istnieją także wspólnoty osób modlących się za dzieło nowej ewangelizacji w diecezji oraz grupy dla młodszych i starszych dzieci.
Od początku istnienia SNE kieruje dr Iwona Zielonka.