Biskup Roman Marcinkowski w kaplicy domu macierzystego sióstr pasjonistek w Płocku modlił się w intencji zakonnic, które obchodzą w tym roku diamentowe, złote i srebrne jubileusze.
W czasie liturgii siostry odnowiły śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Ich zakonne rocznice zbiegają się ze 100-leciem istnienia zgromadzenia.
- Jubileusz jest wyrazem wdzięczności i radości z tego, że Bóg tyle dobra dokonał w naszym życiu; to odnowienie świadomości otrzymanego daru i jeszcze większe przylgnięcie do Pana Jezusa – mówił ks. biskup w homilii. I postawił pytanie: - Ile jest we mnie z niewolnika, a ile ze sługi? Z którą postawą identyfikuje się moje powołanie? – pytał dalej. – Wzorem postępowania w Kościele jest służba. A sługa: pokorny i posłuszny Bogu - mówi "chcę", oddaje się do dyspozycji i służy z czystą intencją, jest wierny swemu Mistrzowi, mimo zagrożeń i przeciwności. On kocha Tego, komu służy. Głosi chwałę Pana i jest gotów do poświęceń – podkreślał ks. biskup.
Najstarszą wśród jubilatek jest s. Lidia Bartnicka, która przez wiele lat pracowała jako katechetka w Kielcach, a od niedawna przebywa w Płocku. Zawsze była wrażliwa na biednych i niosła im pomoc. – W moim długim życiu poznałam wiele ludzkiej biedy. Wiele osób we łzach podzieliło się ze mną swoją historią. Nigdy ich nie zapomnę – dzieliła się przed dwoma laty na łamach „Gościa Płockiego” swoim doświadczeniem. W tym roku świętuje 70 lat życia zakonnego.
Wśród diamentowych jubilatek (60 lat życia zakonnego) jest s. Letycja Wanarska. Pochodzi z Wołynia, ale jak sama przyznaje "zakochała się w płockiej diecezji", bo przez długie lata pracowała jako katechetka w Sierpcu, Pułtusku, Płocku, Ciechanowie i Gostyninie. I to właśnie ze pracę na tym polu: w salkach katechetycznych i w Wydziale Katechetycznym płockiej kurii szczególnie jej dziękował biskup Marcinkowski. – Często powtarzałam sobie i innym, że katecheza to nie tylko słowa, ale bardziej czyn – mówiła niedawno w rozmowie z "Gościem Płockim" s. Letycja, która przebywa we wspólnocie sióstr w Staroźrebach.
- Gdy pierwszy raz przyjechałam do Płocka, aby bliżej poznać zgromadzenie, miałam nieodparte wrażenie, że jest tu ktoś, kto ma dobre serce. Potem dziwili się moi bliscy, że jestem tak szczęśliwa w zakonie. Choć w klasztorze była wielka bieda, to wstępowało do nas ok. 10 kandydatek na półrocze. Zapamiętałam tamtego ducha poświęcenia, pomocy wzajemnej, solidarności siostrzanej. To mnie trzyma w zgromadzeniu od tylu lat – mówi s. Letycja.
Dobrze jest znana w Pułtusku s. Eligia Gozdowska, która nie tylko pracuje w kancelarii parafii św. Mateusza, ale także… pisze wiersze. S. Nulla Dziurlikowska przez długie lata pracowała w zarządzie zgromadzenia, a dziś mieszka w płockim domu sióstr. Do diamentowych jubilatek należy także s. Genowefa Dąbrowska.
Wśród złotych jubilatek jest s. Angelika Czyżyk oraz dwie siostry z Rzymu: Paula Wiśniewska i Aurelia Rutkowska, które przez wiele lat pracowały jako pielęgniarki w wiecznym mieście. Z kolei szczególnym charyzmatem s. Serafiny Patory jest praca na klasztornej furcie. Wszystkie te siostry dziękowały Bogu za 50 lat życia zakonnego.
Srebrny jubileusz obchodzi pochodząca z Płocka s. Dolorosa Rachocka, która od lat jest katechetką w Głownie k. Łodzi.