Teolog w „pulsie czasu”

Mija rok od śmierci dawnego rektora WSD w Płocku, wybitnego polskiego moralisty. Jaki depozyt myśli zostawił po sobie?

Agnieszka Małecka

|

12.08.2021 00:00 Gość Płocki 32/2021

dodane 12.08.2021 00:00

Po śmieci ks. Ireneusza Mroczkowskiego w świadectwach i wspomnieniach o nim powtarzały się pewne wątki – przede wszystkim podkreślano otwartość na dialog księdza profesora nawet z zagorzałymi adwersarzami, wielką różnorodność zagadnień, jakie podejmował w swoich tekstach, czy aktywność w różnych ośrodkach naukowych i środowiskach. Ale wspominano go nie tylko jako naukowca, ale przede wszystkim jako człowieka i kapłana. Cechowały go pogoda ducha, skromność, wielka wrażliwość, zarówno moralna, jak i estetyczna, życzliwość wobec ludzi. Skąd to brał? „Opanował trudną sztukę odnajdywania Jezusa w drugim człowieku” – mówił w czasie uroczystości pogrzebowych ks. prał. Marek Jarosz, rektor WSD w Płocku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Małecka

Zapisane na później

Pobieranie listy