Październikowe "białe" pogrzeby skłaniają do refleksji i uświadamiają z czym muszą borykać się rodzice z doświadczeniem straty dziecka.
Jeszcze do niedawna utrata dziecka była tematem tak samo bolesnym, co wstydliwym. Z roku na rok przybywa osób, które nie boją się mówić o stracie i przeżywanej żałobie. Coraz więcej dowiadujemy się także o tym, jak można wspierać rodziny w trudnym dla nich czasie. Organizowane są wykłady i szkolenia dotyczące pomocy psychologicznej oraz sposobów wspierania osób z doświadczeniem poronienia lub straty okołoporodowej.
W Płońsku, w cmentarnej kaplicy od siedmiu lat odprawia się Mszę św. w intencji nienarodzonych dzieci oraz ich rodziców. Nie inaczej było w tym roku, kiedy modlono się nad urną jednego z takich maleństw. Po Eucharystii doczesne szczątkami dziecka odprowadzono do wspólnego grobu znajdującego się przy głównej alei płońskiej nekropolii.
- Jeśli nasza śmierć jest tajemnicą, to cóż powiedzieć o śmierci tak małego dziecka. Taka śmierć przeraża i budzi grozę. Widzimy w niej wielkie nieszczęście najbliższych. Jak mamy ją pogodzić z istnieniem Boga, który jest Miłością? - pytał podczas kazania ks. Tadeusz Kulesza. - Ale może dopiero wtedy lepiej potrafimy zrozumieć czym jest śmierć. W obliczu śmierci kogoś, kto miał przed sobą całe życie, kto zaledwie przekroczył jego próg staje dla nas oczywiste to, co może brzmi paradoksalnie, że człowiek stworzony jest do życia, nie do śmierci. Dzięki ofierze Jezusa, wszystko nabiera sensu na nowo a imiona tych dzieci zapisane są w księdze życia wiecznego - mówił ks. Kulesza.
W Płońsku pochówki dzieci zmarłych przedwcześnie odbywają się dwa razy do roku: 15 października, kiedy obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego oraz 26 maja, w Dzień Matki. Pogrzeby na zmianę organizują płońskie parafie we współpracy z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej. W pochówki od początku zaangażowana jest wspólnota Domowego Kościoła rejonu płońskiego, która także opiekuje się grobem dzieci utraconych.