- Brońmy się przed zarazą także w wymiarze nadprzyrodzonym, pamiętajmy o świętych orędownikach, zwłaszcza św. Rochu - mówił biskup Piotr Libera w czasie spotkania z księżmi kapelanami, którzy posługują w szpitalach na terenie diecezji płockiej.
Podczas spotkania doświadczeniem posługi duszpasterskiej w szpitalach dzielili się księża kapelani z północnomazowieckich i dobrzyńskich lecznic. Jak się okazuje, w czasie epidemii zakres ich posługi różni się w zależności od szpitala, zazwyczaj jest to posługa doraźna, na telefon. Nie ma typowych obchodów kapelanów po szpitalnych oddziałach, nie we wszystkich szpitalnych kaplicach jest odprawiana Msza św.
Obecny na spotkaniu w Płocku ks. Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz służby zdrowia i kapelan Głównego Inspektoratu Sanitarnego, zwracał uwagę, że posługa księdza kapelana w szpitalu wynika m.in. z prawa pacjenta do posługi duchowej. Ważne jest, aby w szpitalu kapelan miał zapewnione odpowiednie środki sanitarne i zabezpieczające przeciw COVID-19.
– Ksiądz jest członkiem ekipy terapeutycznej. Podobnie Msze św. w szpitalnych kaplicach powinny być odprawiane, niezależnie od tego, czy ktoś z wiernych w nich uczestniczy, czy nie. W czasie epidemii musi się potwierdzić nasza kapłańska i samarytańska dyspozycyjność względem chorych. Potrzeba też kreatywności, bo zmieniły się warunki naszej pracy w szpitalach. Już samo przejście księdza szpitalnym korytarzem, wolontariat przy szpitalnej kaplicy to przykłady nowych sposobów, aby Pan Jezus był blisko chorych. To jest trudny czas dla chorych w szpitalach, bo nie ma możliwości odwiedzin i spotkań z bliskimi, a wielokrotnie są to starsi i samotni ludzie. Czasami wystarczy nasze spojrzenie, spotkanie, błogosławieństwo. Nie możemy ich zostawić samych – akcentował ks. Zawistowski.
Dla księży kapelanów ważne były również słowa dr. Marka Posobkiewicza, byłego Głównego Inspektora Sanitarnego kraju. – Wroga, jakim jest koronawirus, nie widać, ale potrzeba dobrego przykładu i edukacji, a rola księży jest tu bardzo ważna. Edukacja jest tu równie ważna jak środki ochronne. Przyszedł czas, aby księża w parafiach stali się również "edukatorami zdrowotnymi" – podkreślał. – Niestety w ludziach jest o wiele więcej lęku niż świadomości, czym jest koronawirus. Również w debacie publicznej za mało jest racjonalnego, spokojnego myślenia i roztropności, a w zamian są emocje i frustracja. Wirus sam z siebie nie zainfekuje nas, dlatego mamy się chronić przez używanie maseczek, dystans społeczny i częste mycie rąk – przypomniał dr Posobkiewicz.