Odwołany w Wielkim Poście z powodu pandemii festiwal w płockiej parafii Świętego Krzyża odbył się teraz, we wrześniu, tuż przed odpustem na święto Podwyższenia Krzyża.
Zorganizowany w ubiegłym roku po raz pierwszy Chóralny Festiwal Pieśni Wiekopostnej przyciągnął do Płocka dużą liczbę takich zespołów śpiewaczych z diecezji płockiej. Tym razem pandemia najpierw uniemożliwiła organizację wydarzenia we właściwy czasie, a teraz miała też wpływ na frekwencję. Jednak poza tymi trudnościami poziom wykonania utworów podczas tegorocznego festiwalu był bardzo wysoki. Jednocześnie chóry sięgnęły do pięknych, ale nierzadko mniej znany pieśni, i zaprezentowały je w ciekawych aranżacjach.
A same pieśni pasyjne w wykonaniu chórzystów zabrzmiały równie pięknie i przejmująco u schyłku lata, jak w wiosną, w Wielkim Poście. Przypominały mękę Pańską, ale też prawdy o ludzkim grzechu i Bożym przebaczeniu, które dotykają każdej chwili naszego życia. "Do Boga powrócić może każdy człowiek, nawet z bardzo krętej drogi widać światło Boże" - śpiewano w pieśni "Słońce nagle zgasło", do słów Antoniny Krzysztoń. Dobór pieśni i walory wykonania oceniało jury, którego członkami byli muzykolodzy i pedagodzy: ks. Marcin Sadowski (m.in. dyrektor Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej "Musicum" w Płocku), Izabela Denst-Szydłowska i Magdalena Ołdakowska.
W tegorocznym festiwalu przyznano równorzędnie dwa pierwsze miejsca dla chórów: Arce Cantores z parafii pw. św. Marcina w Gostyninie, pod dyrekcją Michała Pilichowicza, oraz Tibi Cantamus z płockiej parafii Świętego Krzyża, pod kierunkiem Jakuba Jabłońskiego, który to chór był uczestnikiem, jak i gospodarzem wydarzenia wraz z parafią. Na festiwal przybył też wielogłosowy chór Lira z parafii św. Wojciecha w Nasielsku, którym kieruje Joanna Ostaszewska. W ubiegłym roku zespół otrzymał Grand Prix, a tym razem wystąpił poza konkursem, dając koncert galowy pieśni pasyjnych.
- Jest coś takiego, co potrafi wyrazić muzyka, śpiew, czego nie da się ubrać w same słowa. To dzięki muzyce możemy wyrazić jakąś emocję, uczucie, miłość. Śpiew potrafi poruszyć serce w sposób, który nie potrafi poruszyć żadna inna ze sztuk. Dlatego śpiew jest niezwykle ważny w liturgii. To nie jest tylko jej „oprawa”, jak często słyszymy, bo śpiew jest jej integralną częścią. On jest w sercu, w samym środku liturgii - przypomniał w czasie Mszy św. sprawowanej na rozpoczęcie festiwalu ks. Marcin Sadowski.
Podkreślił też wielką odpowiedzialność wszystkich muzyków kościelnych. - Jesteśmy odpowiedzialni za to, aby ci, którzy są w kościele, zapragnęli nieba - mówił.
Jak przypomniał ks. Jacek Gołębiowski, proboszcz parafii pw. Świętego Krzyża, festiwal chociaż nie w Wielkim Poście, to teraz, we wrześniu, obywał się w nieprzypadkowym terminie, bo przed odpustem parafialnym na święto Podwyższenia Krzyża.
Laureaci otrzymali dyplomy, statuetki oraz nagrody rzeczowe, które ufundowali: biskup płocki, marszałek województwa mazowieckiego i starosta płocki. Organizatorzy zapraszają już na kolejną odsłonę festiwalu w przyszłym roku, z nadzieją, że będzie mógł się odbyć już we właściwym czasie.
am