Dobrzyń n. Drwęcą. Tam wciąż żyją duchem ŚDM

Właśnie przyjechała do ich parafii młodzież z Włoch, aby kolejny raz odwiedzić Kraków, Częstochowę i Dobrzyń, gdzie mieszkają ich przyjaciele ze Światowych Dni Młodzieży z 2016 roku. - I oni, i my jesteśmy przekonani, że ducha tamtych pięknych dni nie wolno zgasić - mówi ks. proboszcz Jarosław Kulesza, który od lat jest koordynatorem tych polsko-włoskich kontaktów młodych z włoskiej Bresci i Dobrzynia.

Ale młodzież z parafii św. Katarzyny poszła jeszcze dalej, a konkretnym krokiem, aby odnowić w nich ducha ŚDM, był wolontariat. Właśnie teraz angażują się w kolejny projekt pomocy pewnej rodzinie i choć trwają wakacje, oni ciężko pracują. - Kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się o pewnym domu w parafii, w którym mieszka starsza pani, chora matka i jej dziecko. Tę historię opowiedział nam pan Jerzy, który jest ich dalszym sąsiadem i który chciał im pomóc. Mając doświadczenie w przeprowadzaniu prac remontowych, rozpoczął remont kuchni, a nasza młodzież włączyła się w tę pracę - mówi ks. Grzegorz Sieczka, wikariusz w parafii św. Katarzyny i opiekun tej młodzieżowej wspólnoty.

Remont kuchni jest pierwszym etapem, ale pracy w tym domu jest o wiele więcej, więc młodzież już przygotowuje kolejny projekt, aby pomóc potrzebującej rodzinie. - Wierzę, że Pan Bóg podsyła nam ludzi w potrzebie. Odkąd działa nasza młodzieżowa wspólnota, przekonujemy się, że nie ma przypadków. Nie tylko działamy, ale znajdujemy czas na modlitwę uwielbienia: to jest nasz stały punkt wspólnotowych spotkań - mówi Anna Szynkiewicz. - Przez zabawę, pracę i modlitwę przyciągamy nowe osoby do naszej wspólnoty, ale cieszy nas również to, że gdy ktoś po studiach wraca do swego rodzinnego miasta, to na nowo wraca również do tej wspólnoty - dodaje Ania.

Więcej w najnowszym papierowym wydaniu "Gościa Płockiego".