- Włączamy się w modlitwę Jezusa Chrystusa w Wieczerniku... żebyśmy byli naprawdę Jego uczniami, żebyśmy byli jedno - mówił na zakończenie procesji Bożego Ciała w Płocku bp Libera.
Tegoroczne ołtarze eucharystyczne w Płocku nawiązywały do życia i nauki biskupów męczenników II wojny światowej w 20. rocznicę ich beatyfikacji, a jedną z intencji modlitewnych w czasie całej uroczystości było przebłaganie za coraz częstsze w Polsce akty profanacji, czy to świętych wizerunków, czy kościołów.
Przejście ulicami miasta w procesji za eucharystycznym Jezusem, jak mówił na zakończenie uroczystości bp Piotr Libera, to publiczne wyznanie wiary w ten jedyny cud świata - pozostania Boga w znaku ludzkiego trudu: w chlebie i winie.
- Liturgia, Msza św., Eucharystia, mówi papież senior, przywraca nam jedność - uczy milczenia i śpiewu, przywraca jedność z sobą i jedność z innymi... To mówi nam również ten, przy którego figurze co rok tę procesję kończymy - bł. arcybiskup Antoni Julian Nowowiejski, wieloletni rektor tutejszego seminarium duchownego, pasterz Mazowsza płockiego w latach międzywojennych, wielki miłośnik liturgii, wreszcie męczennik.
- Uczył płocczan, mazowszan, Polaków, jak być wolnymi po latach zaborów, rozbiorów i klęsk. Jak zagospodarować odzyskaną wolność, jak nie popadać w próżny triumfalizm władzy, jak nie rozmienić wielkich ideałów na "drobniaki" waśni i podziałów, jak odbudowę Ojczyzny opierać na wierze, na rodzinie i patriotyzmie, na pięknie, prawdzie i dostojeństwie liturgii! - mówił na zakończenie procesji Bożego Ciała biskup płocki.
Bp Piotr dziękując wszystkim za włączenie się w to wędrowanie, w czerwcowym upale za Eucharystycznym Jezusem, przypomniał jednocześnie, że to jego ostatnie publiczne wystąpienie w tym roku. - Za kilka dni zamilknę w klasztornej ciszy, na kontemplacji, adoracji i medytacji. Potrzebuję tego. Ufam, że mój ukochany Kościół - Kościół płocki też tego potrzebuje. I to rozumie - powiedział na koniec bp Libera.
Płocką główną procesję w Uroczystość Najświętszej Kwi i Ciała Chrystusa poprzedziła Msza św. w katedrze, której przewodniczył bp Piotr Libera, a koncelebrował bp Mirosław Milewski.
- Dzisiejsza uroczystość ukazuje nam prawdę, którą nieustannie przypominał nam św. Jan Paweł II, że nie ma Kościoła, nie ma życia duchowego, bez Eucharystii. Każdy, kto mieni się chrześcijaninem i na serio chce nim być, nie może odrzucić Boga, który mieszka w skromnym drewnianym kościołku w Słupnie i w dostojnej bazylice katedralnej w Płocku - podkreślił w kazaniu ks. Jarosław Kamiński, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego płockiej kurii. Zachęcił też, aby każdy, kto przeżywa rozmaite trudności, bolączki, przyszedł do Eucharystycznego Jezusa.
Po Mszy św. procesja, z udziałem m.in. duchowieństwa płockiego, sióstr zakonnych, wdów konsekrowanych, członków Bractwa św. Barbary, niosących baldachim i harcerzy przeszła ulicami staromiejskich parafii: św. Maksymiliana (na Górkach), katedralnej, farnej i św. Jana Chrzciciela.
Cztery ołtarze nawiązywały do postaci płockich błogosławionych męczenników: abp. A. J. Nowowiejskiego i bp. L. Wetmańskiego. Dziś też są męczennicy za wiarę, jak przypominał jeden z ołtarzy, a są to męczennicy - chrześcijanie w Pakistanie, Korei Północnej, Chinach, Indiach, Sri Lance i wielu innych miejscach na ziemi.
Oprawę muzyczną liturgii przygotował Chór Pueri et Puellae Cantores Plocenses oraz Płocka Kapela Katedralna Canzona, a podczas procesji zagrała również orkiestra dęta z Baboszewa.
am