"Miłości Twojej nie zastąpi nic" - śpiewała podczas koncertu w mieście nad Węgierką Antonina Krzysztoń.
Znana pieśniarka, kompozytorka i autorka tekstów zaliczana do nurtu poezji śpiewanej, której towarzyszył gitarzysta Marcin Majerczyk, wystąpiła w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Wybrzmiały najpiękniejsze i najbardziej znane utwory z repertuaru obdarzonej wyjątkowym głosem wokalistki, należącej do grona wykonawców z kręgu "krainy łagodności". Nie zabrakło utworów odwołujących się do spraw wiary, która w życiu Antoniny Krzysztoń jest na pierwszym miejscu. Jako jedna z pierwszych wybrzmiała piosenka związana z postacią św. Matki Teresy z Kalkuty. – Powstała w nocy, po przeczytaniu jej listów do kierowników duchowych, z których się dowiedziałam, że Matka Teresa kilkadziesiąt lat szła za Panem Bogiem, nie odczuwając Go. Myślę, że czasami, gdy nie odczuwamy Go, trzeba za Nim pomimo wszystko iść – wyjaśniła pieśniarka. Kolejny utwór, dedykowany wszystkim kochającym piękno, przywołał poetkę Mieczysławę Faryniak ze Spisza, której proces beatyfikacyjny jest obecnie przygotowywany przez franciszkanów.
– Teraz trzeba po prostu wstać, wstać i iść / Witać następny świt / Jutro dziś / Ile piękna zachwytu w nim / Zawsze Bóg / On będzie chronił / Ja wierzę tylko Mu” – zapewniała w jednej z piosenek pani Antonina.
Kolejne utwory, które zaśpiewała, były poświęcone m.in. miłości i pojednaniu. Poza pełnymi radości utworami piosenkarka wykonała również głęboko poruszającą piosenkę "Braciszku" z repertuaru czeskiego barda Karela Kryla. Nie mogło też zabraknąć słynnej "Perłowej łodzi". W śpiewaniu wielu piosenek uczestniczyła publiczność, która na koniec podziękowała wykonawcom gorącą owacją na stojąco. – Jutro znów obudzimy kolejny dzień. / Tak to cud, ale przyzwyczailiśmy się, / Że jesteś Ty, że jestem ja. / Rzepakowy miód i ten świat wciąż trwa – wybrzmiało w wykonanej na bis piosence.
Po koncercie wielu jego uczestników skorzystało z możliwości osobistego podziękowania artystce za wspaniałą duchową ucztę. – Pani Antonino, a ja dziękuję za "Gorzkie Żale" w pani wykonaniu, do których zawsze chętnie wracam w Wielkim Poście – powiedziała jedna z uczestniczek niezwykłego spotkania. – To był wspaniały angażujący ciało i duszę koncert – uważa Danuta Kaźmierczak. – Dla mnie było to niesamowite wydarzenie, kapitalna interpretacja, mnóstwo emocji, takich szczerych przeżyć z głębi serca – dodaje Ewa Łukasiak. O wyjątkowym zainteresowaniu koncertem świadczy fakt, iż zaproszenia rozeszły się w ciągu zaledwie dwóch dni, jak informuje dyrektor biblioteki Małgorzata Sobiesiak.
Koncert, który odbył się w ramach realizowanego przez przasnyską bibliotekę projektu "Bibliosfera dla trapera", został dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Wojciech Ostrowski