- Dziś jest pilna potrzeba budowania więzi międzypokoleniowych i promocji kultury spotkania młodszych ze starszymi oraz rodzin z osobami samotnymi w Kościele - mówił bp Piotr Libera do uczestników Płockich Dni Pastoralnych.
Jest znakiem czasu fakt, że coraz bardziej stajemy się krajem ludzi starszych. Wskazują na to wyniki badań demograficznych i wzywają do wyciągnięcia wniosków również w pracy duszpasterskiej, dlatego chciałem zachęcić do dyskusji na temat kościelnej polityki senioralnej - mówił bp Libera, otwierając obrady w Novym Kinie Przedwiośnie. - W Kościele mamy obecnie nawet papieża seniora. To również każe nam myśleć nad formą i jakością obecności ludzi starszych we wspólnocie wierzących, aby nie pozostali na marginesie życia - dodał w drugim dniu spotkania bp Mirosław Milewski.
- W naszych parafiach do tej pory uczyniono wiele dobra w tym względzie, ale dziś nie jest to wystarczające. Powinniśmy szukać nowych wymiarów zaangażowania w sektorze duszpasterstwa ludzi starszych. Chodzi mi o większą integrację tych osób w naszych parafiach, m.in. przez organizowanie klubów seniora, spotkań, wyjazdów i pielgrzymek. Cenne jest tu doświadczenie Uniwersytetów Trzeciego Wieku, a wśród nich UTW działającego od kilkunastu lat przy naszym seminarium duchownym i Ośrodku Naukowo-Badawczym UKSW w Płocku. Palącym wyzwaniem dla Kościoła płockiego jest budowanie więzi międzypokoleniowej, na co wielokrotnie zwraca uwagę papież Franciszek. Musimy szukać nowych pomysłów, by ludzie młodzi choćby przez wolontariat otwierali się na starszych w rodzinie, parafii. Dobrym przykładem takiego działania jest m.in. parafia św. Stanisława Kostki w Płocku, gdzie młodzież organizuje kursy komputerowe dla seniorów. Chodzi mi o budowanie kultury spotkania, aby w ten sposób przeciwdziałać kulturze odrzucenia ludzi, zwłaszcza w podeszłym wieku - stwierdził biskup płocki.
- Trochę przez analogię, chcę tu przywołać postać męczennika i sędziwego pasterza naszej diecezji - błogosławionego abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego. Przez 33 lata kierował naszą diecezją i zginął w obozie koncentracyjnym w Działdowie, w wieku 83 lat. Ten sędziwy, mądry i roztropny pasterz, wierny aż do męczeńskiej śmierci, dał bardzo wiele naszemu Kościołowi. Ale choć mija w tym roku 20 lat od jego beatyfikacji, to - powiedzmy sobie szczerze - my tego męczennika to tak naprawdę "mamy" i "nie mamy". Jest błogosławionym, tyleż duchowej spuścizny przejęliśmy po nim, choćby zwyczaj Uroczystego Odnowienia Przyrzeczeń Chrzcielnych, a z drugiej strony pozostaje on wciąż nieznany, niewzywany w modlitwie, tak mało inspirujący nas w życiu kapłańskim i parafialnym.
A czy z osobami starszymi w naszych wspólnotach parafialnych nie jest podobnie? My ich "mamy" w kościele i "nie mamy". W jakim sensie? - Przyzwyczailiśmy się do obecności tych osób w świątyniach, na codziennej Mszy, na Różańcu i innych nabożeństwach. Bogu niech będą dzięki za każdą i każdego z nich! Oni są w Kościele, bo jest on dla nich jakby drugim domem. A my po duszpastersku uczyńmy wszystko, aby był to naprawdę ich drugi dom - mówił biskup.
- To właśnie z tą myślą, aby osoby starsze znalazły w Kościele dom, powołałem do istnienia w naszej diecezji fundację i dom Leonianum w Sikorzu. W ten sposób chciałem pomóc w zapewnieniu godnych warunków życia osobom w podeszłym wieku: tym, dla których nadszedł czas, by po latach pracy i codziennego zabiegania mogły odpocząć w gronie dobrych i życzliwych sobie ludzi.
- Świety Jan Paweł II w 1999 roku napisał "List do moich braci i sióstr - ludzi w podeszłym wieku", w którym bardzo serdecznie wypowiada się o miejscu i roli tych ludzi w Kościele. A na rok przed śmiercią, w 2004 r., w swojej książce "Wstańcie, chodźmy!" stwierdził, że na osobach starszych ciąży podwójna tajemnica: "przede wszystkim jest to tajemnica pamięci o tym, co z miłości Bożej już stało się w ludzkich dziejach. I jest to tajemnica progu, nadziei", którą każdy z nas ma przekroczyć wraz ze swą śmiercią. Pomóżmy, jako duszpasterze i świeccy wolontariusze, naszym starszym i chorym siostrom i braciom przeżywać po chrześcijańsku i paschalnie te dwie wielkie tajemnice życia: tajemnicę pamięci i tajemnicę nadziei - tajemnicę przejścia przez próg do nowego życia - akcentował biskup płocki.