Żywe antydepresanty

Alpaki już na sam widok rozbrajają i wspaniale współpracują z człowiekiem podczas terapii. Dwójka tych sympatycznych zwierząt jest częstym gościem w Przasnyszu.

Agnieszka Małecka

|

21.02.2019 00:00 Gość Płocki 8/2019

dodane 21.02.2019 00:00
0

Dlaczego rozpoczęliśmy alpakoterapię? Zdajemy sobie sprawę, że w pewnym momencie my, pedagodzy, powszedniejemy naszym uczniom, natomiast te zwierzęta są zdecydowanie atrakcyjniejsze. Gdy pani Natalia prosi na przykład w „imieniu alpaki”, żeby dzieci coś pokolorowały, one chętniej wykonują ćwiczenia i więcej rzeczy zapamiętują – mówią założycielki Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Jestem” w Przasnyszu. Dwa razy w miesiącu do podopiecznych „Jestem” przyjeżdżają spod Ostrołęki dwie urocze alpaki o wdzięcznych imionach Perła i Karol. Te duże, pokryte przyjemnym, wełnianym futrem zwierzęta wielbłądowate, z wiecznie uśmiechniętymi pyszczkami, wyglądają jak żywe maskotki. – Alpaki są tak naprawdę motywatorem do wykonywania określonych działań – mówi ich właścicielka, opiekunka i alpakoterapeutka Natalia Gąska.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Małecka

Zapisane na później

Pobieranie listy