Nowy numer 11/2024 Archiwum

Żywe antydepresanty

Alpaki już na sam widok rozbrajają i wspaniale współpracują z człowiekiem podczas terapii. Dwójka tych sympatycznych zwierząt jest częstym gościem w Przasnyszu.

Dlaczego rozpoczęliśmy alpakoterapię? Zdajemy sobie sprawę, że w pewnym momencie my, pedagodzy, powszedniejemy naszym uczniom, natomiast te zwierzęta są zdecydowanie atrakcyjniejsze. Gdy pani Natalia prosi na przykład w „imieniu alpaki”, żeby dzieci coś pokolorowały, one chętniej wykonują ćwiczenia i więcej rzeczy zapamiętują – mówią założycielki Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Jestem” w Przasnyszu. Dwa razy w miesiącu do podopiecznych „Jestem” przyjeżdżają spod Ostrołęki dwie urocze alpaki o wdzięcznych imionach Perła i Karol. Te duże, pokryte przyjemnym, wełnianym futrem zwierzęta wielbłądowate, z wiecznie uśmiechniętymi pyszczkami, wyglądają jak żywe maskotki. – Alpaki są tak naprawdę motywatorem do wykonywania określonych działań – mówi ich właścicielka, opiekunka i alpakoterapeutka Natalia Gąska.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy