W parafii św. Stanisława Kostki w Pułtusku trwają wczasorekolekcje dla osób niepełnosprawnych.
Od 25 lat osoby niepełnosprawne i chore naszej diecezji wraz z wolontariuszami spotykają się na wczasorekolekcjach, aby wspólnie przeżyć ze sobą ten wyjątkowy czas.
"Droga do nieba ze św. Stanisławem" - tak brzmi tegoroczny temat tego spotkania. Uczestniczy w nich 30 osób, z których część porusza się na wózkach. Przyjechali z różnych zakątków diecezji, m.in.: Rypina, Ciechanowa, Gostynina, Mławy; są też mieszkańcy Pułtuska. W programie oprócz modlitewnych spotkań znalazły się konferencje, rekreacja i rozrywka.
- Co roku wybieramy inny temat naszych spotkań. Tegoroczny związany jest ze św. Stanisławem Kostką, którego rok obchodzimy. Chcemy razem z nim przemierzyć jego drogę wiodącą do nieba. Zaczynając od narodzin, daru chrztu św., poprzez zmaganie się z samym sobą i swoimi trudnościami, wyobcowaniem, samotnością, niezrozumieniem ze strony innych, aż po tę ojczyznę, do której każdy z nas zmierza - tj. do nieba. Chcemy uczyć się od św. Stanisława męstwa w naszych codziennych trudach. Szczególnie jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, przytłoczone chorobą. To one szczególnie potrzebują łaski Pana Boga, żeby pokonywać pewne trudności i bariery. W końcu z Bogiem nikt nie czuje się sam. Dla nas to kolejna lekcja, abyśmy uczyli się przyjmować niepowodzenia i trudności, byśmy w trudach, jak oni, przyjmowali krzyż i z nadzieją go nieśli - mówi ks. Kamil Kowalski.
Tegoroczne konferencje głosi neoprezbiter ks. Adam Kowalski. Podczas jednej z nich posłużył się książką o. Augustyna Pelanowskiego, mówiącej o tym, co jest w nas najcenniejsze, i tym, czego nie potrafimy w sobie zaakceptować i przyjąć. - Twoje życie przypomina księgę, w której zapisywane jest wszystko, co cię spotyka - mówił do uczestników. - Do niektórych rozdziałów tej księgi zaglądasz bardzo często, bo to łatwe i przyjemne. Ale masz w sobie pewien rozdział, którego nie chcesz otworzyć. Wszystkie sześć rozdziałów naszego życia to same dobre rzeczy, wypełnione niezwykłymi talentami, spotkaniami z dobrymi ludźmi, i tym wszystkim, co daje nam szczęście. Natomiast ten siódmy rozdział - to rozdział naszych bolesnych doświadczeń, cierpienia, choroby, wspomnień… To gorzkie przeżycia, których nie chcesz pamiętać. Jednak to on, ten siódmy rozdział, jest najważniejszy i godny najwyższej nagrody! Nie Nobla, lecz nieba! Bóg pragnie od nas szczerości, a nie grzeczności - mówił ks. Adam.
W czasie konferencji przybliżył także znaczenie sakramentu namaszczenia chorych. - Będziemy starali się wpuścić Pana Jezusa w ten siódmy rozdział naszego życia, aby On go przyjął i namaścił. Ten znak namaszczenia, będzie wymownym znakiem dla każdego z nas, a szczególnie dla was. Ta oliwa, olej, jest symbolem tego, że Pan Bóg chce twoje rany i cierpienia dzisiaj opatrzyć. Bo On jest Bogiem, który jest najbliżej osób cierpiących i chorych - przypominał ks. Adam Kowalski.
Od lat wczasorekolekcje mogą się odbywać dzięki młodym wolontariuszom. Zapytani o to, co odkrywają w tym czasie, odpowiadają:
- Czuję się tutaj bardzo potrzebna i to daje mi największą radość - mówi Daria Klimek z parafii Skrwilno, która po raz drugi jest wolontariuszem na tych wczasorekolekcjach. - Kiedy czuję się potrzebna, jestem szczęśliwsza. Ci ludzie uczą mnie normalności. Do tej pory nie miałam styczności z osobą o tak głębokiej niepełnosprawności, z osobą, która jeździłaby na wózku, czy miała paraliż. A tutaj te osoby nauczyły mnie nowego spojrzenia, że nie trzeba im tylko współczuć, ale traktować je normalnie. Mam pod swoją opieką Urszulę, która jest fantastyczną osobą. Mogę z nią porozmawiać na każdy temat, choć jest ode mnie sporo starsza. Czuję, że mam w niej taką swoją trzecią babcię. Uczy mnie radości, by cieszyć się z tego, co mam. A mam naprawdę wiele, choć często tego nie doceniam. Uczestnicy tych rekolekcji uczą nas, by doceniać wszystko, co daje życie. Niekiedy sama zapominam o drobiazgach, które dają mi radość, a szukam wielkich rzeczy - dodaje Daria.