W Lublinie, Warszawie i dziś w Krzynowłodze Wielkiej odbywają się uroczystości pogrzebowe śp. prof. Jerzy Kłoczowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich historyków.
Dr W. Polak uczestniczył też w seminarium magisterskim prof. Kłoczowskiego. - Seminarium to było na tle innych o tyle specyficzne, że powstawały na nim prace dotyczące różnych epok – od średniowiecza po XX wiek. Związane to było z kierowaniem przez profesora Katedrą Historii Kultury Polskiej, a także z jego działalnością naukową, obejmującą kierowanie pracami nad syntezami przekraczającymi granice epok. Profesor potrafił natchnąć studentów różnymi inspirującymi pomysłami – wspomina dr Polak. Po studiach przez pewien czas uczestniczył w różnych pracach kierowanych przez prof. Kłoczowskiego m.in. nad atlasem przygotowywany w Instytucie Geografii Historycznej Kościoła w Polsce KUL. - Doświadczałem tu jakby bezpośrednio zamiłowania profesora do pracy zespołowej i szerokiej współpracy z różnymi ośrodkami naukowymi oraz poznawałem jego znakomite kompetencje także i w tych dziedzinach. Prof. Jerzy Kłoczowski był człowiekiem otwartym na dyskusję, chętnie zapoznawał się z opiniami także dużo młodszych podwładnych i współpracowników. Posiadanie własnego zdania było zresztą w jego oczach zaletą. Także w kontaktach osobistych bardzo zauważalny i odczuwalny był duży format osobowości i wysoka kultura profesora oraz jego pozytywny, nacechowany życzliwością stosunek do ludzi. Towarzyszyła temu dbałość o wysoki poziom merytoryczny prowadzonych prac oraz stawianie współpracownikom i podwładnym odpowiednio wysokich wymagań – dzieli się W. Polak.
Współautorką wielkiego naukowego sukcesu profesora była jego żona, Krystyna, która dzielnie wspierała męża poświęcając się domowi i wychowaniu pięciorga ich dzieci. Przeżyli razem 65 lat. – Stanowili wspaniałą parę – mówi syn Jan Maria. – Bez mamy nasz dom by zupełnie inaczej wyglądał, ponieważ ojciec poświęcał gros czasu na pracę naukową, a mama zajmowała się nami, aczkolwiek wspólnie spędzane były zawsze niedziele i święta. Była dla niego wielkim wsparciem. Myślę, że nie byłoby Jerzego Kłoczowskiego, profesora KUL, bez Krystyny Kłoczowskiej.
Prof. Kłoczowski był także bardzo aktywny jeśli chodzi o działalność społeczną. Należał do grona członków-założycieli Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Wsparł działalność NSZZ Solidarność obejmując w 1981 r. kierownictwo Wszechnicy Regionu Środkowowschodniego. W czasie stanu wojennego współpracował z podziemnymi strukturami związku. W 1989 r. objął przewodnictwo Komitetu Obywatelskiego na Lubelszczyźnie, z którego ramienia rok później w wyborach uzupełniających uzyskał mandat senatora I kadencji w województwie lubelskim.
Starając się wprowadzić w życie ideę Europy Środkowo-Wschodniej, która jest w dużej mierze jego autorstwa, założył i objął kierownictwo Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej. Pod egidą Instytutu prof. Kłoczowski koordynował współpracę historyków polskich, litewskich, ukraińskich i białoruskich, która zaowocowała opracowaniem publikacji poświęconych dziejom tych krajów.
Przewodniczył też Międzynarodowej Federacji Instytutów Europy Środkowo-Wschodniej, Polskiemu Komitetowi ds. UNESCO, kilkakrotnie polskiej delegacji na Konferencji Generalnej UNESCO oraz Konwentowi Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów.
Był wielokrotnie nagradzany m.in. m.in. Orderem Orła Białego, Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami.
Wojciech Ostrowski