"Dopóki ich wspominamy, oni jeszcze są żywi" - wybrzmiało w czasie Marszu Milczenia w Płońsku.
Płoński Marsz Milczenia doszedł do okrągłej liczby dziesięć. Tyle bowiem razy płońszczanie, w większości młodzież szkolna, solidarnie spotykali się na dziedzińcu starego dworca kolejowego, aby upamiętnić rocznicę likwidacji żydowskiego getta.
75 lat temu 12 tysięcy Żydów upchanych w bydlęcych wagonach, wyruszyło w ostatnią podróż swojego życia, wprost pod bramę piekła na ziemi, do obozu Auschwitz. Przeżyła ledwie garstka z nich...
"Dopóki ich wspominamy, oni jeszcze są żywi" - to słowa świadka Holokaustu, poetki Haliny Birenbaum. O tym przesłaniu i apelu do nas wszystkich: Polaków i Żydów, których przez setki lat łączyła wspólna historia, pamiętają uczestnicy rocznicowych obchodów.
W ulicznym marszu, który organizowany jest pod honorowym patronatem Ambasady Izraela, kroczyli uczniowie płońskich szkół, ich wychowawcy, samorządowe władze oraz przedstawiciele społeczności żydowskiej - Ruth Cohen-Dar, wiceambasador Izraela w Polsce, oraz Joshua Ellis, rabin Warszawskiej Gminy Żydowskiej.
Na dworcu PKP, z którego ruszały transporty śmierci, Andrzej Pietrasik, burmistrz Płońska, mówił o płońskim getcie oraz podkreślał jak ważne jest hołdowanie pamięci o ludziach, którzy stracili życie z rąk niemieckich oprawców.
- Od czasu odrodzenia się polskiego samorządu byliśmy przekonani, że jednym z głównych zadań jest przywrócenie pamięci o płońskich Żydach. Tę wiedzę o przeszłości naszego miasta i o wstrząsających faktach II wojny światowej staramy się przekazywać kolejnym pokoleniom - mówił Andrzej Pietrasik.
- Dzięki pierwszej w Polsce Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta odsłoniliśmy nieznane karty historii Płońska i ziemi płońskiej, a przede wszystkim pomogliśmy zrozumieć wspólną przeszłość Polaków i Żydów - dodał burmistrz.
Dawid Turowiecki