Współczesny bibliotekarz często jest "człowiekiem orkiestrą", ale czy sama biblioteka przetrwa w takim kształcie jak obecnie?
"Liczenie nóg", czy "zamawianie czołgu" to równie enigmatycznie, co humorystycznie brzmiące przykłady czynności współczesnych bibliotekarzy, przytoczone z mediów przez prof. Danutę Walczak - Duraj z Uniwersytetu Łódzkiego podczas konferencji naukowej w Płocku. Uczestnicy konferencji, która odbyła się w ramach obchodów 80-lecia Książnicy Płockiej, nie mieli wątpliwości, że wraz ze zmieniającym się światem rola bibliotekarza wyszła poza jego tradycyjne funkcje.
- Współczesnym bibliotekarz powinien być wielozadaniowy - zauważyła prof. D. Walczak - Duraj, zwracając uwagę na trzy najważniejsze jego funkcje: budowania kapitału ludzkiego, kapitału relacyjnego oraz pielęgnowania wspólnoty wartości. - Dzięki tak pojętej jego roli, biblioteki, nawet te najmniejsze coraz częściej tętnią życiem, tam ludzie się otwierają na świat, na innego, który ma inne poglądy, spostrzeżenia i podejmuje jaki rodzaj dialogu - zauważyła.
Według szefowej Książnicy Płockiej Joanny Banasiak, współczesna biblioteka, chcąc przyciągnąć czytelnika, staje się tzw. "trzecim miejscem", w myśl teorii Raya Oldenburga. Cechy trzeciego miejsca to m.in.: neutralna przestrzeń, sprzyjająca spotkaniom, rozmowom, dająca możliwość wyrażenia swoich myśli i emocji, umożliwiająca odpoczynek. - To jest nasze antidotum na spadek czytelnictwa - mówiła, omawiając rozmaite projekty i przedsięwzięcia Książnicy Płockiej - biblioteki głównej i jej filii, skierowane do różnych grup wiekowych: od najmłodszych do seniorów. Wszystko po to, by biblioteka stała się takim "trzecim miejscem", miejscem przyjaznym dla wszystkich.
Prof. Duraj zwróciła uwagę m.in. tzw. kompetencje miękkie bibliotekarza; umiejętności, które pozwolą nawiązać kontakt z różnymi grupami czytelników. Jak mówiła, ważne jest, by bibliotekarz miał wyobraźnię społeczną i etyczną. - Bibliotekarze są dobrze wykształceni, ale może za mało doceniają szeroko rozumianych kompetencji komunikacyjnych. Trzeba szukać sposobów komunikacyjnych, zwłaszcza gdy chodzi o młodzież.
- Czy dzisiejszy bibliotekarz to idealista, czy realista? - pytała prowadząca panel dyskusyjny Reneta Kraszewska, pracownik Książnicy Płockiej. Dr Grażyna Walczewska-Klimczak z Biblioteki Narodowej zwróciła uwagę, że inaczej pracuje bibliotekarz w małej miejscowości, a inaczej w dużej bibliotece w mieście, która otrzymuje duże dofinansowania. - Bibliotekarz w małej miejscowości musi być i realistą, świadomym warunków o ograniczeń w jakich pracuje, i idealistą, skoro pracuje, chociaż ma niewielkie fundusze - zauważyła.
Przyszłość zawodu bibliotekarza związana jest z przyszłością biblioteki jako takiej. - Ja słyszę dużo głosów, że biblioteki się skończą z naszym pokoleniem, naszym odejściem. Ludzie mówią, że każdy może dziś sobie kupić książkę. Po co słowniki, encyklopedie cały ten księgozbiór podręczny, skoro wystarczy wejść do Internet?. My lubimy papier, regały, my lubimy bibliotekarki, wyjścia do biblioteki. Ale być może za sto lat trzeba będzie inaczej pracować niż do tej pory, na książkach - mówiła Ewa Nowak, pisarka, publicystka i pedagog. Autorka popularnych książek dla młodzieży, stwierdziła też, że nastolatki uciekają dziś z biblioteki, m.in. z powodu szerokiej dostępności do książek. - Jest za dużo książek, za łatwo są dostępne. Gdy widzimy napis "tania książka" to odechciewa się czytać. Nie ma też bibliotek typowo dla młodzieży - zauważyła.
- My to zjawisko spadku czytelnictwa dostrzegamy. Kilka lat temu udostępnianie książek to było sto procent pracy bibliotekarzy. Dziś z 50 procent to udostępnianie, a pozostałe 50 procent do animacja, wszelkie działania, czasami mniej lub bardziej rozpaczliwe próby przyciągnięcia czytelnika - przyznała J. Banasiak. W czasie panelu pojawiły się też kwestie m.in. współpracy bibliotek szkolnych i publicznych, dotacji i współczesnej tendencji patrzenia na bibliotekę głównie poprzez rozwój jej infrastruktury.
Konferencja zatytułowana "Bibliotekarz nowej generacji" odbyła się w Opactwie Benedyktyńskim i została zorganizowana przez Książnicę Płocką, Katedrę Socjologii Polityki i Moralności IS Uniwersytetu Łódzkiego oraz Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich.
am