Kop od Boga i dobra fala

Gdy mały Szymek trafił na stół operacyjny z diagnozą: naczyniak, w jego parafii i gminie już trwała mobilizacja przyjaciół i ludzi dobrej woli.

Oddział rehabilitacyjny w szpitalu w Gostyninie-Kruku. Niespełna dwuletni Szymuś spędza tu z mamą już trzeci tydzień. Jest nieufny, ale na koniec podaje pulchną rączkę na pożegnanie. Najgorszy czas już chyba za nimi. – Nie wiem, jak przetrwaliśmy to wszystko – zastanawia się Katarzyna Grzegrzółka, mama chłopca. W dramatycznych chwilach rodzina doświadczyła ogromu ludzkiej życzliwości, która kulminację miała w festynie charytatywnym, zorganizowanym z wielkim rozmachem w Nowym Duninowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Małecka