Brat Michał Deja, kapucyn z Zakroczymia, był gościem cyklicznego spotkania "Twierdza Jana Pawła II" w parafii św. Barbary w Modlinie-Twierdzy.
Kapucyn pracujący w naszej diecezji mówił o swoistej relacji, w jaką Jan Paweł II wchodził z Pismem Świętym. Tę relację nazywał "myśleniem biblijnym", a składa się na nie pewien charakterystyczny dla niego sposób postrzegania, przeżywania i oceniania siebie samego, ludzi, z którymi przychodziło mu się spotkać i dla których był pasterzem, oraz świata, w którym żył i dla którego był nauczycielem.
- To biblijne myślenie moglibyśmy określić jako sposób tworzenia się w umyśle i sercu spontanicznych skojarzeń sytuacji życiowych z tekstami biblijnymi. Nie chodzi tutaj tylko o samą znajomość tekstów biblijnych, chociaż jest ona bardzo pomocna. Chodzi również o wiarę, że Pismo Święte jest natchnione, tchnie Boga i czyni ludzi, którzy są w zażyłej z nim relacji, natchnionymi do mówienia, działania, pisania w duchu Bożym - akcentował br. M. Deja.
Jak to się dzieje? - Idealną sytuacją byłoby, gdyby to słowo Boże interpretowało nas, a nie my je. Jednak aby to zostało spełnione, potrzebny jest czas. Potrzeba nam kontemplacyjnego spotkania ze słowem. Noszenie w pamięci Bożego słowa daje szansę na połączenie pomiędzy sercem a rozumem. Jan Paweł II nosił w sercu takie fragmenty Pisma Świętego, które były mu bardzo bliskie - przypominał br. Michał. Wskazał na listy Jana Pawła II jako najbardziej osobiste w wymowie i ukazujące stosunek papieża do Pisma Świętego. Spośród nich wybrał cztery, pokazując, w jaki sposób papież spontanicznie odnosi się w nich do słowa Bożego.
Prelegent przypomina List do dzieci, który papież napisał 13 grudnia 1994 w kontekście zbliżających się świąt Narodzenia Pańskiego. - Dzieci czekają na Boże Narodzenie. Papież wspomina swoje dzieciństwo, kiedy zachwycał się szopką betlejemską. Wpatrując się w Dzieciątko Jezus, Maryję i Józefa, dostrzegał swoją rodzinę. Prosił dzieci, aby wpatrując się w Świętą Rodzinę, zobaczyły wiele dobra wzbudzającego wdzięczność dzieci do swoich rodziców za dar życia. Papież mówi o takich fragmentach, że trzeba się stać jak dziecko, aby wejść do Królestwa Bożego. O tym, co jest w dziecku, nie mówi, my sami mamy to odnaleźć - podkreślał.
Odnosząc się do kolejnego dokumentu - Listu do kobiet, przywołał myśl papieża, że Chrystus przyjmował wobec kobiet postawę otwartości, szacunku, zrozumienia i serdeczności, łamiąc w ten sposób wzorce kulturowe swoich czasów. W tym liście Jan Paweł II przywołuje Księgę Rodzaju (1,27) stwierdzając, że w stworzenie kobiety została wpisana od początku zasada pomocy mężczyźnie w wychodzeniu z pierwotnego osamotnienia. To jest pomoc w tym, aby mężczyzna bardziej był, niż miał i działał. - Papież wielokrotnie zwraca się do kobiet "dziękuję wam". Godność kobiety objawia się w tym, że ma ona odegrać niezwykłą rolę. Rolą kobiety ma być pomoc wyrwania z samotności mężczyzny. I tutaj społeczeństwo najwięcej zawdzięcza "geniuszowi kobiety", bo kobieta, jako matka, bez rozgłosu, w ukryciu domu rodzinnego, wychowuje dzieci. To właśnie matki najczęściej są tymi, które uczą swoje dzieci jak żyć, jak nie krzywdzić… Wzorem jest dla niej zawsze Maryja. Jan Paweł II doskonale potrafił ukazać ten geniusz kobiety – przypominał kapucyn.
Brat Michał Deja przypominał też papieski List do osób w podeszłym wieku, w którym Jan Paweł II dzieli się doświadczeniem swojej starości i zgody na nią. - Dokonuje bilansu. Czas nieubłaganie umyka, a człowiek ma swoją Alfę i Omegę na ziemi. Papież mówi, że obecność osób starszych jest nieodzowna. Jeśli chodzi także o świadectwo wiary. Papież podkreśla, że czas jest znakomitym nauczycielem, który pomaga stwierdzić, co tak naprawdę jest marnością. Wiek dojrzały u wielu osób, które mądrze przeżyły swoje życie, jest bogactwem, dzięki któremu można określić, co jest wartością, a co marnością. Dalej Jan Paweł II mówi, że mimo starszego wieku, duchem zawsze możemy być młodzi, jeśli jesteśmy ożywienie czystym sumieniem i doświadczeniem życzliwości bliskich - mówił br. M. Deja.
Kapucyn z Zakroczymia odniósł się też do niesamowitej umiejętności Jana Pawła II nawiązywania kontaktu z młodymi ludźmi. - On wchodził często w ich problemy. Zwracał się do nich: „Kochani młodzi, waszym bogactwem jest wasza młodość”. Ta młodość nie może być tak przeżywana, że mamy wiele innych rzeczy, a nie mamy Boga. Młodość przyprowadza młodzieńca do Jezusa. I nie może być ona tak przeżywana, żeby była przeszkodą w pójściu za Panem Jezusem. Młodość może być takim bogactwem, który trzeba złożyć w depozyt, a On ma to pobłogosławić i pomnożyć. Ta właśnie młodość jeszcze szczególnym bogactwem człowieka. Młodość inspiruje go do zadawania pytań Jezusowi najważniejszych dla człowieka: o sens życia, jego cel, o niebo. Jan Paweł II w bardzo spontaniczny sposób dotyka najistotniejszych sfer młodego człowieka - mówił br. Michał Deja podczas spotkania w Modlinie-Twierdzy.