- Ta szkoła jest dla każdego, kto jest wrażliwy na świat i jego piękno, kto jest otwarty na przygodę. To szkoła dla tych, którzy nie boją się wyzwań i chcą się dać poprowadzić - mówi ks. Artur Janicki.
Ks. Włodzimierz Piętka: O szkołach katolickich mówi się, że mają w sobie coś więcej, że są szkołą z duchem. Proszę powiedzieć, co więcej od innych płockich szkół mogą zaoferować powstające placówki?
Ks. Artur Janicki: Chcę, aby powstające szkoły służyły nauczaniu, wychowaniu i były atrakcyjną propozycją wartościowego wypełnienia czasu dla młodego człowieka. Przypominają mi się słowa św. Jana Bosko: żeby pokochać człowieka, to najpierw powinien być on mądry. Chcemy więc kształcić ludzi mądrych, których da się pokochać, z którymi da się współpracować i którzy będą bardziej dla innych. Z drugiej strony, zauważam, że w dotychczasowym systemie zabrakło czegoś istotnego. Coś nie gra, skoro wielu uczniów, mimo uczestnictwa w zajęciach szkolnych, dokształca się na korepetycjach... To świadczy o tym, że ten system jest niekompletny. A to przecież szkoła jest po to, aby uczeń w niej zdobywał wiedzę. Nam nie chodzi o łatanie systemu korepetycjami, czy o stawianie jakichś dodatkowych wymagań, ale o rzeczywistą pracę z uczniem i przygotowanie go do życiowych wyzwań. Choćby z tych dwóch racji przygotowaliśmy ofertę szkół katolickich w Płocku.
Jak będą wyglądały te szkoły z siedzibą przy ul. Nowowiejskiego 2 w Płocku?
Niewielka liczba uczniów w klasie, maksymalnie 15-20 osób sprawi, że każdy z nich będzie miał indywidualny kontakt z nauczycielem. Od września otwieramy I i VII klasę Katolickiej Szkoły Podstawowej. Stworzymy przyjazną przestrzeń dla uczniów, zapewnimy osobny budynek dla najmłodszych uczniów, aby mieli spokojne wejście w szkolne życie. Naszym atutem będzie możliwość nauki kilku języków obcych, zajęcia z robotyki w starszych klasach, rytmiki czy zajęcia taneczne. Chcemy zapewnić dzieciom rozwój w każdej dziedzinie, bo chcemy rozeznawać ich pasje. Będzie również świetlica dla dzieci, a więc przestrzeń zabawy, rozwijania zainteresowań i odrabiania zadań domowych.
A jak będzie wyglądało odnowione katolickie liceum?
Nasza oferta jest dla tych młodych ludzi, którzy nie boją się wyzwań. We wrześniu chcemy otworzyć dwie klasy pierwsze. Utworzymy rozszerzony profil nauk humanistycznych, na którym zwrócimy szczególną uwagę na naukę języków obcych, zwiększoną liczbę godzin historii, a dla chętnych - zajęcia z łaciny. Chcemy wychodzić naprzeciw talentom naszych uczniów i proponować im m.in. udział w kole teatralnym czy profesjonalnym zespole muzycznym. Przewidujemy współpracę z UKSW, z jednym z rzymskich uniwersytetów oraz z innymi szkołami poza granicami kraju.
Profil nauk ścisłych będzie miał z kolei rozszerzenie biologiczno-chemiczne i matematyczno-fizyczne. Chcemy skorzystać z kompetencji wykładowców płockiej filii Politechniki Warszawskiej oraz z ich laboratoriów i warsztatów. Chcę zwrócić uwagę, że kierunki: humanistyczny i ścisły, będą wdrażane od początku procesu kształcenia w liceum, czyli od klasy I. Trzon nowej kadry pedagogicznej będą tworzyli nauczyciele Szkół Katolickich w Sikorzu.
Powstają więc szkoły katolickie. Katolickie, czyli jakie...?
Tu chodzi o zasady i o wdrażanie takich postaw i zachowań, które proponuje nam Ewangelia. Chrześcijaństwo jest u źródeł naszej kultury, a tam gdzie jest źródło, woda jest najczystsza. Chcemy, aby tak przejrzyste i jasne były też serca i umysły naszych uczniów. Będzie w tym pomagała wyjątkowa przestrzeń naszych szkół, w których mieści się również kaplica, a więc duchowa przestrzeń do osobistej refleksji i modlitwy, gdzie do dyspozycji naszych uczniów będzie również ksiądz prefekt. Już 22 kwietnia serdecznie zapraszam na pierwszy dzień otwartych drzwi.